Ekspert: Wśród znalezionych dronów przeważają Gerbery. To precyzuje rosyjski plan
Polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez drony Gerbery podczas ataku Rosji na Ukrainę. Major Michał Fiszer wskazuje na celowe działanie i potrzebę rozwiązania problemu wykrywania małych dronów.
Podczas ostatniego ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została naruszona głównie przez drony Gerbery. Ekspert, major rezerwy Michał Fiszer podkreśla, że to działanie było celowe. Jak mówi wojskowy w rozmowie z Polską Agencją Prasową, problem wykrywania takich dronów jest nowy i wymaga szybkiego rozwiązania.
Drony Gerbery, które wleciały do Polski, są uproszczoną wersją irańskich Shahedów. Rosjanie skopiowali te drony, tworząc własne wersje, które mogą być produkowane masowo. - To pozwala na zwiększenie liczby celów w przestrzeni powietrznej - wyjaśnia Fiszer.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjskie drony w Polsce. Prezydent przemówił do żołnierzy
Drony te, jak wyjaśnia Fiszer, działają na zasadzie prostego układu zliczającego drogę, z korektą GPS i możliwością zmiany trasy przez sieć komórkową. Lecą w jedną stronę, aż do wyczerpania paliwa. - Mogą pokonać od 400 do nawet 900 km - dodaje ekspert.
Fiszer zaznacza, że Rosjanie używają różnych typów dronów, od małych obserwacyjnych po duże bojowe. W nalotach na Ukrainę mieszają drony bojowe z Gerberami. - W wojsku stosuje się drony od kilkunastu gramów do kilkudziesięciu ton - mówi.
- Rosjanie skopiowali irańskie drony typu Shahed-131 i Shahed-136. Wytwarzają je u siebie w kilku wersjach: Shahed-131 to Gierań-1, a Shahed-136 to Gierań-2 – powiedział ekspert.
Wykrywanie małych dronów jest wyzwaniem, ponieważ duże radary nie zawsze są skuteczne. - Potrzebne są wyspecjalizowane radary milimetrowe o wysokiej czułości - tłumaczy Fiszer. Nie wyklucza on kolejnych naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej.
Przeczytaj również: Akcja policji w Pruszkowie. Funkcjonariusze użyli broni