Trwa ładowanie...
ds7nnuw
Majówka przełożona? Członek rady przy premierze Morawieckim nie był jednoznaczny

Majówka przełożona? Członek rady przy premierze Morawieckim nie był jednoznaczny

Przed Polakami ważne pytanie: Czy decydować się na wyjazd majówkowy? O tę kwestię dopytywała Agnieszka Kopacz w programie "Newsroom WP". - Jeśli ktoś jedzie nad swój domek nad jezioro, z przyczepą kempingową, idzie po jakimś szlaku, to nikomu to nie przeszkadza, będzie to pewna dyspensa. Jeśli będziemy siedzieli w domu, pili "wódę" lub "piwsko", to będziemy mieli więcej zakażeń - ocenił prof. Krzysztof Simon. Lekarz odniósł się również do pomysłów z innych krajów, w którym reżim sanitarny jest obecnie zaostrzany. - Na dzień dzisiejszy trzeba jakiś wentyl bezpieczeństwa pozostawić, bo ludzie nie wytrzymują. Ale nie może siedzieć tysiąc osób na ulicy tak, jak było w Zakopanem. To jest absurd w drugą stronę - przekazał członek rady medycznej przy premierze.

Panie profesorze, a na te wyjazdy Rozwiń

Transkrypcja:

Panie profesorze, a na te wyjazdy majówkowe decydować się, czy lepiej zostać w domu i nie tłoczyć się w różnych miejscach? Jak ktoś jedzie, ma własny domek, nad jezioro, prawda, gdzieś z przyczepą kempingową czy coś takiego, idzie po jakimś szlaku - przecież to nikomu nie przeszkadza, a będzie pewna dyspersja. Jak będziemy siedzieli w domu, kłócili się, pili wódę po domach albo piwsko, prawda, nie ruszali się, to będzie pani miała więcej zakażeń. Także chyba ten taki ruch, prawda. No niektóre kraje wprowadzają wręcz przeciwnie - Niemcy restrykcje, godziny policyjne i blokowanie przejazdu między województwami. Czy to jest słuszne? No być może słuszne. Na dzień dzisiejszy trzeba jakiś wentyl bezpieczeństwa pozostawić, bo ludzie nie wytrzymują. Ale to nie, że w siedzi tysiąc osób na ulicy i tańczy jak w Zakopanem to było i tak dalej, i się przejść nie można. Miała pani zdjęcia z zimy. No to to jest absurd w drugą stronę.
ds7nnuw
ds7nnuw
Więcej tematów