Majątek kandydata na RPO. Na początku miał 4 tysiące oszczędności
Prawo i Sprawiedliwość forsuje kandydaturę swojego posła Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich. Polityk zasiada w parlamencie drugą kadencję. Jak wynika z jego oświadczeń majątkowych, wchodząc do polityki miał ledwie kilka tysięcy złotych oszczędności. Obecnie jego stan posiadania znacznie się powiększył.
16.03.2021 12:14
W poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie, poseł PiS Bartłomiej Wróblewski potwierdził chęć kandydowania na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich.
"To ważna funkcja, odpowiedzialność za stanie na straży praw i wolności człowieka, obywatela w sytuacji naruszenia ich przez władze publiczne. Jestem do tej funkcji przygotowany z racji prawniczego wykształcenia, pracy zawodowej oraz doświadczenia społecznego, służby drugiemu człowiekowi" - przekonywał poseł PiS.
Polityk jest z wykształcenia doktorem nauk prawnych, specjalizującym się w prawie europejskim oraz prawie konstytucyjnym Polski i Niemiec. Do Sejmu dostał się w październiku 2015 roku. W okręgu poznańskim uzyskał 14 108 głosów.
Jak wynika z jego pierwszego oświadczenia majątkowego złożonego na początek poprzedniej kadencji Sejmu, miał 4 tysiące złotych oszczędności i 50 amerykańskich dolarów. Do tego mieszkanie o powierzchni 47,79 m.kw. o wartości 220 tys. zł (spółdzielcze prawo własności do lokalu). Wśród innych nieruchomości posiadał 5 działek: był właścicielem 2 działek wartych 416,9 tys. zł i miał udział we własności 3 kolejnych działek wartych 20 tys. zł.
Przed pracą w parlamencie zarabiał już jako wykładowca na Uniwersytecie Humanistyczno-Społecznym w Poznaniu, dokładniej 87,7 tys. zł netto i jako radny w Urzędzie Marszałkowskim Wielkopolski 22,1 tys. zł. Są to kwoty za 10 miesięcy pracy w 2015 roku.
Miał również na swoim koncie kredyt konsumpcyjny na kwotę 65,2 tys. zł, a w jego garażu stał Ford Focus z 2010 r.
Za cały 2015 rok Wróblewski zarobił jako wykładowca 114,2 tys. zł. Równocześnie zaczął pobierać dietę i uposażenie poselskie. Zrobił również korektę oświadczenia majątkowego. Ujawnił, że posiada Indywidualne Ubezpieczenie na Życie wartości 5 tys. zł. Kredyt zmalał do kwoty 30,9 tys. zł.
Z roku na rok jego oszczędności rosły. Za cały 2016 rok wykazał już 65 tys. zł. Jako poseł zarobił 158 tys. zł, a na uczelni łącznie 55 tys. zł. Spłacił również całkowicie kredyt w Banku ING.
W 2017 r. na koncie miał 77 tys. zł, a w Sejmie zarobił 161 tys. zł. Zarobki na uczelni to 41 tys. zł.
W 2018 roku poseł nabył w użytkowanie wieczyste dwie kolejne działki. Wartość ponad pół miliona złotych – 509 tys. zł. Powierzchnia 0,0786 ha. Jego oszczędności stopniały z 77 tys. zł do 55 tys. zł. W tym czasie zarobił w ciągu 12 miesięcy jako wykładowca 40 tys. zł, jako poseł 170 tys. zł (dieta i uposażenie).
W poprzedniej kadencji posłowie mieli również obowiązek ujawnienia swojego majątku na koniec 4-letniej pracy. Wróblewski ostatnie oświadczenie w Sejmie VIII kadencji opublikował 30 sierpnia 2019 r.
W tym okresie jego oszczędności wzrosły z 55 tys. zł do 220 tys. zł czyli o 165 tys. zł. Nadal posiadał 50 dolarów, a jego ubezpieczenie na życie zwiększyło swoją wartość do 12,5 tys. zł. Nie dość, że zwiększyły się oszczędności Wróblewskiego, w jego garażu pojawił się nowy samochód Ford C Max 2015. Ford Focus z 2010 r. zniknął.
A ile zarobił przez 8 miesięcy wówczas polityk PiS? 23,4 tys. zł jako wykładowca, jako poseł 104,4 tys. zł i z tytułu przychodów z służbowych podróży zagranicznych 1120 zł.
Z ostatniego oświadczenia majątkowego za cały 2019 rok wynika, że oszczędności Wróblewskiego ponownie zmalały. Z 220 tys. zł do 170 tys. zł. Poseł zarobił na uczelni 28,4 tys. zł, a w Sejmie 155 tys. zł.
Opozycja przeciwna kandydaturze Wróblewskiego
- To następne totalne nieporozumienie jeśli chodzi o kandydata na RPO, który powinien być obiektywny i stawać po stronie wszystkich tych, którzy są zagrożeni. Pan Wróblewski podpisał się pod wnioskiem do TK, który wydał wyrok na kobiety. Mało tego, że się podpisał, to jeszcze to uzasadniał, mówił rzeczy straszne - mówił w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica).
Nieoficjalnie mówi się, że Wróblewski mógłby zostać wybrany Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Kluczowe miałoby tu być zachowanie senatora Jana Filipa Libickiego z PSL, który zadeklarował wstępnie, że może poprzeć posła PiS.