Maja Ostaszewska na placu Zamkowym: "Czuję się Polką, Europejką"
W niedzielę odbył się ogólnopolski protest w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej. W związku z prounijną manifestacją zorganizowaną przez byłego szefa Rady Europejskiej i obecnego szefa Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, w Warszawie na placu Zamkowym zgromadziły się tysiące osób z całej Polski. Podczas protestu, poza szefem PO, wystąpili m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska, były premier Leszek Miller oraz Maja Ostaszewska, która w emocjonalnym przemówieniu nawiązała do czasów swojego dzieciństwa. - Dziękuję, że wiecie, jak to jest ważne, żeby tu być. Jakiś czas temu pewien dziennikarz zadał mi pytanie, czy czuję się bardziej Polką, czy Europejką. Nie ma we mnie zgody na tak postawione pytanie, na rozdzielność zawartą w tym pytaniu. Czuję się Polką-Europejką. Moją ojczyzną jest Polska w Europie. Urodziłam się w 1972 roku, a więc owszem, z perspektywy dziecka pamiętam szary, biedny kraj. Kraj, w którym ludzie się bali, w którym nie było ich stać na podstawowe rzeczy, w którym królowała cenzura, w którym my - dzieci, baliśmy się, czy nasi rodzice i ich przyjaciele nie zostaną aresztowani za to, w co wierzą – powiedziała aktorka. Jak dodała, doskonale pamięta czasy niepewności oraz brak wielu możliwości, które młodzi Polacy mają obecnie dzięki członkostwu Polski w Unii Europejskiej. - Pamiętam kraj, w którym ani ja, ani moi koledzy nie mieliśmy marzeń o stypendiach, studiach zagranicznych i pamiętam potem tę wielką radość, kiedy odzyskiwaliśmy wolność, prawo do bycia sobą, tę wielką radość, kiedy wstąpiliśmy do Unii Europejskiej – przyznała aktorka podczas przemówienia do zgromadzonych na placu Zamkowym.