Czy Jarosław Gowin umówił się już na spotkanie z prezesem Kaczyńskim, z premierem Morawieckim i postawi na tym spotkaniu żądanie
zdymisjonowania dwóch wiceministrów z ramienia Porozumienia i ministra w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów?
Jarosław
Gowin jako prezes partii Porozumienie jest w ciągłym kontakcie zarówno z panem
premierem Mateuszem Morawieckim, jak i z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Także tutaj ta dyskusja i debata trwa. Natomiast
jeżeli chodzi o wycofanie rekomendacji i uchwałę, która została podjęta podczas ostatniego Prezydium,
to oczywiście będziemy oczekiwali, że zostanie ona zrealizowana. To znaczy się, że pan premier Mateusz
Morawiecki zdymisjonuje wskazane osoby, które utraciły rekomendacje w partii Porozumienie.
Pani rzecznik, wedle moich informacji, bo ja rozmawiałem z politykami PiS-u
na ten temat. Politycy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że najpierw niezależny sąd powinien
rozstrzygnąć czy w ogóle dzisiaj ministrowie, którym państwo, współpracownicy Jarosława Gowina z nim na czele, wycofali rekomendacje, czy
oni w ogóle są członkami partii. Jeśli niezależny sąd w tej sprawie się nie wypowie, to żadnych dymisji nie będzie.
Oczywiście,
różne osoby mogą różnie mówić i podchodzić do tego, natomiast jesteśmy obecnie
w takich realiach, czyli stan faktyczny jest taki, że w KRS-ie wpisany
jako prezes partii Porozumienie jest Jarosław Gowin. I póki to się nie zmieni, to tym prezesem partii jest Jarosław
Gowin, czy to się komuś podoba, czy nie. Nie podobać się mogą również decyzje podejmowane przez te
organy statutowe, ale póki ta sytuacja nie zostanie zmieniona i nie zostanie potwierdzona przez zmiany
sądowe...
Pani poseł, pani rzecznik - konkret. Co zrobicie, jeśli Mateusz Morawiecki podejmie decyzje o niedymisjonowaniu tych
ministrów? Czy opuścicie koalicję Zjednoczonej Prawicy?
Ja w tej chwili nie będę nawet podejmowała się wróżenia. A ja uważam, że taka decyzja powinna
zapaść i tego oczekujemy jako Porozumienie. Także nie będę bawiła się wróżby, co by było gdyby.
Oczywiście te różne możliwości są dyskutowane bardzo szeroko w mediach
i spekulacji jest bardzo dużo, natomiast ja uważam, że ogromną wartością jest Zjednoczona Prawica i wyjątkowo
nieodpowiedzialne jest raz zaczynanie takich gierek, które zaczęli nasi koledzy w
trakcie pandemii, tym bardziej, a dwa myślę, że po prostu nikt rozsądny
nie będzie chciał stawiać na szali koalicji rządowej Zjednoczonej Prawicy, ponieważ
czterech panów postanowiło sobie opowiadać bajki. No z tym, z czym mieliśmy do
czynienia przez ostatni weekend, to już jest groteska wyjątkowa.
Czy sygnał do wojny wypowiedzianej
przez Adama Bielana i jego współpracowników, wypowiedzianej Jarosławowi Gowinowi, dał sygnał Jarosław Kaczyński?
Ja uważam,
że Adam Bielan od pewnego czasu sączył nienawistne teorie, kłamał
i przekazywał takie informacje, wymyślone, całkowicie abstrakcyjne,
do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, któremu się tak naprawdę nie
ma co dziwić, że słysząc coś takiego od jednego ze swoich bliskich współpracowników, teorie
odnośnie obalenia rządu czy zmiany większości rządzącej - gdzieś ta obawa istniała.
Ale pani poseł, Jarosław Kaczyński uwierzył w te teorie?
Obawiam się, że Adam Bielan tak mocno zabiegał
o to, żeby [...] przyprowadzi wszystkich posłów Porozumienia i będą
oni teraz tak naprawdę pod jego kierownictwem wykonywać wszystko, co im Adam Bielan powie. No
pewnie ktoś w to uwierzył i stąd też te zielone światło. Mi się nie chce wierzyć, że takiego zielonego światła nie było.
Jarosław Gowin w liście do członków partii pisze o pewnych możnych protektorach, którzy być może chcą zniszczyć
Porozumienie. Czy Jarosław Kaczyński chce podzielić Porozumienie, pani poseł?
Myślę przede wszystkim,
że tutaj to pytanie należałoby zadać Adamowi Bielanowi. Bo działanie
takie, destabilizacja większości rządzącej w tym momencie, ma coś na celu. Co?
To trzeba spytać Adama Bielana. W mojej ocenie dąży on do rozbicia Zjednoczonej Prawicy.
Jarosław Kaczyński
zgadza się na to rozbicie, pani zdaniem? Pani okiem?
Na pewno wiedział o planie Adama Bielana.
Ale nie
zastopował tego planu, pani poseł. Gdyby Jarosław Kaczyński, a taką przecież władzę ma, nie chciał was podzielić, to by powiedział Adamowi
Bielanowi: Adam, przestań, bo źle to wygląda, chcemy dojechać do wyborów, chcemy sprawnie
rządzić.
Był pewnie przekonany, że Adam Bielan mówi prawdę i że on będzie gwarantem od tej pory Zjednoczonej
Prawicy, tylko on takim gwarantem może być, co jest absolutnym kłamstwem.
A skoro wspomniał pan moją rozmowę z Magdaleną
Sroką, no to ona powiedziała wprost, że tak naprawdę Jarosław Kaczyński był poinformowany o tym, co zrobicie z Adamem
Bielanem przez Adama Bielana i zasugerowała, że to Jarosław Kaczyński kontroluje ten konflikt, żądał
zielone światło do tego, żebyście zaatakowali Jarosława Gowina. Czy to jest prawda?
To jest bardzo wygodna retoryka dzisiaj dla niektórych moich kolegów, koleżanek i kolegów, z Porozumienia.
Rola Jarosława Gowina jest demonizowana w tym wszystkim, bo to przecież nie Jarosław Kaczyński zabronił organizacji
kongresu przez 3 lata Jarosławowi Gowinowi, to nie Jarosław Kaczyński doprowadził do tego, że w październiku Jarosław
Gowin, przegrywając jedno z kluczowych głosowań tajnych doprowadził do napompowania prezydium i zarządu, co później sąd stwierdził,
że było niezgodnie ze statutem i nakręciło całą tą spiralę zdarzeń. I naprawdę Jarosław Kaczyński
musiał być jakimiś geniuszem i rzeczywiście chyba mieć chipy we krwi każdego z tych polityków, nawiązując do memów tych bardzo słynnych
Jarosława Kaczyńskiego z Jarosławem Foglem i powiedzieć: młody, to teraz uruchom Jarosława Gowina, żeby złamał statut, a wcześniej
3 lata go uruchamia i żeby nie doprowadził do Kongresu. Bo powód tych wszystkich zdarzeń, z którymi mamy do czynienia, jest
absolutnie wewnątrz Porozumienia. Tutaj nie było żadnej zewnętrznej inspiracji. I pan pytał
panią poseł Srokę, to może ja niepytany panu odpowiem - czy było takie oczekiwania i spotkanie, żeby zdymisjonować ministrów
Żalka i Cieślaka? Było takie spotkanie, padło takie oczekiwanie i z tego co wiem, Jarosław Kaczyński się na to nie zgodził,
absolutnie powiedział zgodnie z prawdą, że on się nie angażuje w ten konflikt, a Porozumienie miało negocjowaną umowę
koalicyjną dla 18 posłów. Dzisiaj Jarosław Gowin dysponuje poparciem
może 12, może 13 posłów.