Magdalena Środa: Ja bym bardzo chciała mieć 9 tys. w Warszawie
Marcin Kulasek z SLD stwierdził, że za 9 tys. zł miesięcznie może nie utrzymać się w Warszawie. - Pensja profesora na uniwersytecie wynosi znacząco mniej niż 9 tysięcy - skomentowała prof. Magdalena Środa.
"Proponuję spróbować się utrzymać w Warszawie za 6,5 tys. zł na rękę i dietę 2,5 tys. zł" - powiedział w rozmowie z Interią Marcin Kulasek, zapytany o życie w hotelu sejmowym. Jego zdaniem, poselski budżet jest mocno obciążony, choćby ze względu na brak aneksów kuchennych w Domu Poselskim.
Teraz do tych słów odniosła się profesor nadzwyczajna na Uniwersytecie Warszawskim Magdalena Środa. - Niestety, SLD ma taką dolegliwość, zarówno co do własnego statusu materialnego, jak i poglądów - powiedziała w rozmowie z Radiem ZET.
- Kiedyś były robione badania wśród prostych członków SLD. Okazało się, że ich poglądy nie różnią się specjalnie od partii o charakterze prawicowym czy tradycyjnym - dodała.
Magdalena Środa oceniła, że lewica powinna bronić najsłabszych i ubogich. - Pan poseł przynajmniej połowę swojej gaży powinien oddawać na cele społeczne - zaapelowała. Dodała, że jeśli parlamentarzysta ma problemy z przygotowaniem posiłku, może skorzystać z jednego z barów mlecznych, gdzie dania są smaczne i niedrogie.
Prowadząca rozmowę dziennikarka zauważyła, że blisko Sejmu znajduje się bar, gdzie serwowany jest wyśmienity żurek.
- A poza tym pamiętajmy też, że posłowie są jednak bardzo zajęci, więc też nie za bardzo mają gdzie wydawać te pieniądze - odpowiedziała Środa.
Źródło: Radio ZET