Magdalena Ogórek: nie wycofam się, walczę o Polskę obywateli - jestem to winna Józefowi
Rozpoczęły się próby niszczenia moich przyjaciół, rodziny, znajomych. W ostatnich dniach podjęto starania, by zmusić mnie do wycofania z wyborów - pisze na swoim profilu na Facebooku kandydatka SLD na prezydenta, Magdalena Ogórek. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie działalności jej męża na jednej z prywatnych uczelni – dowiedział się „Newsweek”.
17.01.2015 | aktual.: 17.01.2015 11:20
"Nie wycofam się! Do polityki trafiłam kilkanaście lat temu, kiedy jako bardzo młoda osoba chciałam poznać tak skrzywdzonego i zacnego człowieka jak Józef Oleksy. Moje polityczne marzenie spełniło się na oczach 3 mln ludzi w programie “Spełniamy marzenia” - spotkałam się wtedy pierwszy raz z Józefem Oleksym. Od tamtego spotkania zaczęła się nasza znajomość, a Józef na lata został moim mentorem. To piękna postać i to on nauczył mnie wszystkiego w polityce, a jego niezłomna postawa, mimo okrutnych ran i razów, jakie otrzymał stała się dla mnie wzorem postępowania" - pisze w emocjonalnym oświadczeniu Magdalena Ogórek. Kandydatka SLD na prezydenta w piątek wzięła udział w pogrzebie Józefa Oleksego.
"Walczę o Polskę obywateli, jestem to winna Józefowi"
"Rozpoczęły się próby niszczenia moich przyjaciół, rodziny, znajomych" - alarmuje Ogórek. "W ostatnich dniach podjęto starania, by zmusić mnie do wycofania z wyborów. To próba niszczenia demokracji i łamania mnie jak niegdyś premiera Cimoszewicza".
Kandydatka SLD na prezydenta odpiera "ataki". "Ktokolwiek to czyni - nie ma ze mną tymi metodami żadnych szans. Może używać mafii, prokuratur, czy podrzucać dziennikarzom wszelkie bzdury. Ja walczę o proste prawo i Polskę obywateli, nie wycofam się, jestem to winna Józefowi, inaczej nigdy by mi tego nie wybaczył" - podkreśla Ogórek.
"Newsweek" przyjrzał się mężowi Magdaleny Ogórek. Piotr Mochnaczewski kilka miesięcy temu rozstał się z warszawską uczelnią Viamoda, w której pełnił funkcję kanclerza. Jak poinformowały dziennikarzy nowe władze szkoły, współpracę zakończono „w trybie nagłym i natychmiastowym na skutek jego pracy i działalności”.
„Newsweek” dowiedział się dodatkowo, że uczelnia wytoczyła Mochnaczewskiemu powództwo cywilne i złożyła doniesienie do prokuratury w sprawie „przywłaszczenia mienia znaczniej wartości”. Zawiadomienie trafiło do prokuratury w połowie grudnia 2014 roku, a decyzja o wszczęciu postępowania zapadła 16 stycznia. Mochnaczewski podkreśla, że nie usłyszał żadnych zarzutów prokuratorskich.
SLD szuka wspólnego języka z młodymi
Dziś w jednej z warszawskich klubokawiarni na Placu Zbawiciela Sojusz organizuje spotkanie młodych samorządowców, prezydentów i sympatyków partii. Ma w nim wziąć udział także kandydatka SLD na prezydenta, Magdalena Ogórek.
Rzecznik SLD Dariusz Joński mówi, że chodzi o to by zająć się problemami ludzi młodych. Spotkanie ma pomóc w przygotowaniu kilku ustaw, między innymi z zakresu polityki prorodzinnej. - Chcemy porozmawiać o bezrobociu, emigracji. To problemy młodego pokolenia i właśnie młodzi ludzie je najlepiej rozumieją - powiedział Dariusz Joński.
Polityk przyznał, że SLD stracił kontakt z młodymi. - Chcemy znaleźć wspólny język z młodym pokoleniem, bo to nam się przez ostatnie lata nie udawało - podkreślił.
W niedzielę konferencję i przedstawienie swojego programu planuje kandydatka SLD na prezydenta.
- Początek kampanii prezydenckiej Magdaleny Ogórek był wyjątkowo niefortunny. Współczuję jej, bo kilka dni po tej decyzji ciągle więcej dyskutuje się o śmierci Józefa Oleksego i moim zawieszeniu - mówił w czwartek w programie WP "Z każdej strony" Grzegorz Napieralski, zawieszony w prawach członka SLD. Według posła, jeśli Sojusz nie zmieni swoich struktur, kierownictwa, a nawet nazwy, partia może pożegnać się z sejmem.