ŚwiatMadryt oskarża Londyn o dążenie do "rozmywania" dyplomacji UE

Madryt oskarża Londyn o dążenie do "rozmywania" dyplomacji UE

Hiszpański minister spraw
zagranicznych Miguel Angel Moratinos ocenił, w przededniu
szczytu europejskiego, że "bardzo niepokojąca" jest chęć Wielkiej
Brytanii do "rozmywania" polityki zagranicznej Unii Europejskiej.

Na szczycie unijnym w czwartek i piątek w Brukseli przywódcy państw UE mają przyjąć mandat w sprawie otwarcia Konferencji Międzyrządowej, która do końca 2007 roku ma przyjąć nowy traktat UE.

Moratinos zareagował na uwagi premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira, który w poniedziałek wyliczył brytyjskie wymagania wobec traktatu, jakie przedstawi na szczycie w Brukseli.

Nie zaakceptujemy nic, co ograniczy rolę brytyjskiej polityki zagranicznej ani naszego MSZ - podkreślił w parlamencie Blair. Nie zgodzimy się na zrezygnowanie z naszej zdolności kontrolowania naszego prawa oraz systemów wymiaru sprawiedliwości i policyjnego - powiedział brytyjski premier.

To bardzo niepokojące - ocenił w Senacie Moratinos. - Chcą rozmyć politykę zagraniczną i bezpieczeństwa UE.

We wtorek hiszpański sekretarz stanu ds. UE Alberto Navarro nazwał "niedopuszczalną" odmowę Wielkiej Brytanii, aby włączyć do eurotraktatu niektóre kluczowe punkty konstytucji odrzuconej w referendach we Francji i Holandii.

Navarro oświadczył, że Hiszpania żywi głęboki szacunek do państw, którym nie udało się ratyfikować traktatu konstytucyjnego UE, ale uważa "za niedopuszczalne, że najistotniejsze problemy stwarzają dziś Wielka Brytania i Polska, dwa państwa, które po podpisaniu traktatu nawet nie próbowały go ratyfikować i teraz czerpią z tego korzyści".

Navarro powiedział na forum parlamentu, iż Hiszpania jest gotowa zawetować proponowane przez Brytyjczyków wprowadzenie urzędu prezydenta UE. Hiszpania może się zgodzić najwyżej na to, by minister nie nazywał się ministrem, ale jeśli będzie się dążyć do tego, by nie przewodniczył on Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych ani nie dysponował służbami unijnymi do realizacji swoich celów, Hiszpania nie poprze stałego prezydenta, bo zburzyłoby to równowagę między instytucjami - powiedział Navarro.

Hiszpania uważa, że mimo nalegań Polski debata na temat systemu głosowania w UE nie powinna zostać otwarta. "Jeśli jednak do tego dojdzie, stanowisko Hiszpanii będzie bardzo bliskie polskiemu" - oświadczył Navarro.

Źródło artykułu:PAP
politykahiszpanialondyn
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)