"Macron ujawnia karty". W tle pytanie o wojnę nuklearną
Podczas gdy Władimir Putin straszy użyciem w Ukrainie broni atomowej, Emmanuel Macron w jednym z wywiadów stwierdził, że Zachód nie odpowie tak zdecydowanym ruchem względem Rosji i nie doprowadzi do wojny nuklearnej. Słowa prezydenta Francji nie wszystkim się spodobały.
Władimir Putin co jakiś czas przypomina, że Rosja posiada broń jądrową i może jej użyć podczas walk w Ukrainie. W tej chwili nie jest jasne, w jaki sposób Zachód zareagowałby na ewentualne przekroczenie czerwonej linii, jak eksperci określają ewentualne użycie przez Putina broni masowego rażenia.
Macron się wygadał? Został oskarżony o "ujawnienie kart"
Tymczasem Emmanuel Macron w jednym z wywiadów powiedział, że wyklucza, aby kraje zachodnie odpowiedziały tym samym na ewentualny atak nuklearny Rosji. Jego słowa wywołały irytację w Wielkiej Brytanii. - Prezydent Macron ujawnia karty - powiedział brytyjski sekretarz obrony Ben Wallace, cytowany przez "The Telegraph".
- Uważamy, że gdyby Rosja użyła w Ukrainie broni jądrowej, to miałoby to dla niej poważne konsekwencje. Byłoby to zgwałceniem porozumienia z 1945 roku dotyczącego używania broni jądrowej. Sprawiłoby to, że Rosja stałaby się niezwykle odizolowana od reszty świata - dodał Wallace.
Brytyjski dziennik starał się też ustalić w kręgach NATO, jak oceniane są tam słowa Macrona. Jeden z rozmówców powiedział gazecie, że prezydent Francji w ten sposób pozbawia Sojusz "metod odstraszania". Jego słowa stoją też w sprzeczności z ostatnimi wypowiedziami sekretarza generalnego NATO.
- Putin wie, że jeśli użyje broni jądrowej w Ukrainie, będzie to miało poważne konsekwencje dla Rosji. Sięgnięcie po jakąkolwiek broń nuklearną przeciwko Ukrainie wywoła naszą reakcję. Nie chcę się zagłębiać w to, jak dokładnie zareagujemy, ale to zasadniczo zmieni naturę konfliktu. Będzie to oznaczać przekroczenie bardzo ważnej granicy - powiedział ostatnio Jens Stoltenberg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka wkroczy? Padła konkretna data
Zdaniem Emmanuela Macrona, Zachód nie powinien odpowiadać na ewentualny nuklearny atak Rosji, by "uniknąć globalnej wojny". - Nasza doktryna opiera się na fundamentalnych interesach narodu. One są jasno zdefiniowane i nie byłoby w naszym interesie, gdybyśmy dokonali ataku nuklearnego - powiedział Macron w stacji France 2.
Josep Borrell, przedstawiciel UE ds. zagranicznych, mówił z kolei o tym, że atak atomowy Rosji "nie wywoła odpowiedzi nuklearnej ze strony Zachodu, ale potężną reakcję wojskową". Równocześnie NATO w ostatnim okresie zaczęło mocniej nadzorować rosyjski program nuklearny. Siły Sojuszu zamierzają przyglądać się ćwiczenia Moskwy, jakie zaplanowano w tym zakresie na przyszły tydzień.
Natomiast Aleksander Wenediktow, zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, ostrzegł w rozmowie z agencją TASS, że przystąpienie Ukrainy do NATO oznaczać będzie początek "trzeciej wojny światowej". - Najwyraźniej Kijów na to liczy. Na stworzenie szumu informacyjnego i ponowne zwrócenie uwagi na siebie - powiedział Wenediktow proputinowskiej agencji informacyjnej.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski