Macron i Terminator ratują Ziemię. Słoneczne selfie jest wymierzone w Trumpa
Prezydent Francji Emmanuel Macron zrobił sobie wideo-selfie z byłym gubernatorem Kalifornii i gwiazdą kina akcji Arnoldem Schwarzeneggerem. Na słonecznym filmiku obiecują uratować planetę i wyzłośliwiają się pod adresem prezydenta USA Donalda Trumpa.
Arnold Schwarzenegger opublikował na Twitterze krótki, bo zaledwie 10-sekundowy filmik podpisany "Z prezydentem Macronem, wielkim liderem!".
- Jestem tutaj z prezydentem Macronem i rozmawiamy o ochronie środowiska i zielonej przyszłości – mówi Schwarzenegger z charakterystycznym dla Austriaka akcentem.
- Teraz zrobimy to razem żeby planeta znowu była wspaniała – odpowiada uśmiechnięty Emmanuel Macron.
Prezydent Francji przyjął pochodzącego z Austrii, byłego gubernatora Kalifornii w Pałacu Elizejskim w Paryżu. Zgodnie z tym, co wspomnieli na filmiku, rozmawiali przede wszystkim o ochronie środowiska w opozycji do działań prezydenta USA Donalda Trumpa.
Emmanuel Macron sparafrazował hasło wyborcę Trumpa "Make America Great Again" i ukuł własne "Make Our Planet Great Again", a następnie pod tą nazwą wyszedł z inicjatywą zapraszając do Francji naukowców, studentów i ludzi biznesu, którzy chcą zajmować się ekologią. To posunięcie jest bezpośrednią reakcją na wypowiedzenie przez USA paryskiego porozumienia klimatycznego.
Terminator ratuje Ziemię przed Trumpem
Arnold Schwarzeneger, gwiazda serii post-apokaliptycznych filmów o Terminatorze, aktywnie angażuje się w ratowanie Ziemi. Jest inicjatorem i przewodniczącym grupy R20, czyli organizacji zrzeszającej regionalne samorządy z całego świata, które wspólnie realizują projekty ograniczające emisję dwutlenku węgla. Mówi się także o możliwym powrocie Austriaka do amerykańskiej polityki. Były gubernator Kalifornii miałby wystartować w wyborach do Senatu w 2018 r. jako kandydat niezależny.
Wizyta w Brukseli uwidoczniła różnice między Trumpem a politykami europejskimi. Zobacz, co Trump miał do powiedzenia w siedzibie NATO
Donald Trump ogłosił wystąpienie z porozumienia 1 czerwca 2017 r. tłumacząc, że jest niekorzystna dla USA. W ten sposób spełnił jedną ze swoich obietnic wyborczych, ale równocześnie zraził do siebie wielu ludzi. Elon Musk, słynny przedsiębiorca i wizjoner, zrezygnował ze współpracy przynależności do grupy prezydenckich doradców. Przeciwna takiej decyzji była nawet Iwanka Trump, córka i najbliższa doradczyni gospodarza Białego Domu.