Macierewicz zeznawał na procesie Lesiaka
Zakończyło się przesłuchanie Antoniego Macierewicza, który zeznawał jako świadek w procesie pułkownika Jana Lesiaka, oskarżonego o inwigilację prawicy w latach 90. Posiedzenie sądu odbywało się za zamkniętymi drzwiami. Po zakończeniu zeznań Antoni Macierewicz nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
04.10.2006 | aktual.: 04.10.2006 16:29
Sąd uznał, że proces musi się odbyć z wyłączeniem jawności, bo "w czasie przesłuchania mogą nastąpić takie okoliczności, które ze względu na interes państwa muszą pozostać tajne". Przed wejściem na salę rozpraw Macierewicz nic nie powiedział dziennikarzom.
Sąd poinformował, że materiały sprawy są jawne, z wyjątkiem tego, co decyzją ABW musi pozostać tajne.
Do końca października sąd chce przesłuchać wszystkich polityków pokrzywdzonych w sprawie. Zeznawali już premier Jarosław Kaczyński, Jan Parys, Adam Glapiński, Jan Olszewski, Romuald Szeremietiew oraz Piotr Ikonowicz. Przesłuchanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego sąd zaplanował na 25 października - tego dnia przybędzie on do sądu na przesłuchanie.
61-letni Lesiak - któremu grozi do 3 lat więzienia - nie przyznaje się do winy. Jest on jedynym oskarżonym w ujawnionej w 1997 r. głośnej sprawie inwigilacji, którą UOP miał prowadzić w latach 1991-1997 wobec polityków opozycyjnych wobec prezydenta Lecha Wałęsy i premier Hanny Suchockiej. Prokuratura zarzuca mu przekroczenie w latach 1991-1997 uprawnień, m.in. przez stosowanie "technik operacyjnych" i "źródeł osobowych" wobec legalnych ugrupowań.
Materiały sprawy inwigilacji znaleziono w szafie Lesiaka, co ujawnił w 1997 r., na krótko przed wyborami parlamentarnymi, Zbigniew Siemiątkowski z SLD. Zespół Lesiaka miał w 1993 r. opracować plany działań operacyjnych UOP, których celem miało być skłócenie i skompromitowanie działaczy PC, Ruchu III Rzeczypospolitej oraz Ruchu dla Rzeczypospolitej. Zamierzano do tego wykorzystać m.in. tajnych agentów UOP.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego odtajniła większość akt sprawy inwigilacji; nad odtajnieniem swych akt pracuje teraz Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Nie będzie odtajniona m.in. działalność tajnych współpracowników UOP oraz sprawy obyczajowe.