Macierewicz: wezwaliśmy przed komisję WSI wiele osób
Komisja weryfikacyjna Wojskowych Służb Informacyjnych wezwała "wiele osób" do złożenia wyjaśnień, przed publikacją aneksu do raportu z weryfikacji WSI - poinformował przewodniczący komisji Antoni Macierewicz. Macierewicz, który jest również szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego podał, że oprócz osób, o których media pisały już w weekend, do złożenia takich wyjaśnień został też wezwany m.in.
Marek Borowski.
29.10.2007 | aktual.: 29.10.2007 18:20
Wcześniej Macierewicz ujawnił mediom, że komisja chce wysłuchać byłych szefów MON - posła PO Bronisława Komorowskiego, posła SLD Jerzego Szmajdzińskiego, europosła Janusza Onyszkiewicza, a także posła SLD Ryszarda Kalisza i b. szefa WSI gen. Tadeusza Rusaka.
Macierewicz zaznaczył, że nie może powiedzieć, w jakich sprawach mają oni składać wyjaśnienia przed komisją. Przypomniał, że wezwanie ich nie odbywa się jak w procedurze karnej - na przesłuchanie. Taka osoba może sama zdecydować, czy chce stawić się przed komisją i składać wyjaśnienia, czy nie - dodał.
Marek Borowski powiedział, że żadnego wezwania od Macierewicza nie otrzymał, a o tym, czy zdecyduje się przyjść, zadecyduje to, co w tym wezwaniu przeczyta. Nie wiem jeszcze, o co chodzi - powiedział. Ja jestem legalistą, zapoznam się ze stanem prawnym, jeśli to uzasadnione prawnie, to się pojawię. Jeśli to będzie kolejna polityczna hucpa - a pan Macierewicz ma taki wizerunek, że nie mogę tego wykluczyć - wtedy nie stawię się - zaznaczył.
Również eurodeputowany Janusz Onyszkiewicz z Partii Demokratycznej powiedział, że wezwania nie otrzymał. Żadnego zaproszenia nie dostałem i się do komisji nie wybieram, we wtorek lecę do Brukseli - powiedział.
Wezwania nie dostał także szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Szmajdziński. Nie zamierza się jednak stawić przed komisją weryfikacyjną. Ja już byłem przed komisją, wiem na czym to polega, wiem, jak lekceważy się procedury, prawo w tej komisji. Nie zamierzam dawać żadnej satysfakcji panu Macierewiczowi - powiedział.
Wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski w sobotę mówił w TVN24, że czeka na formalne wezwanie przed komisję weryfikacyjną WSI. Media sądzą, że jego wezwanie ma związek z domniemanymi podsłuchami WSI stosowanymi m.in. wobec posłów z sejmowej komisji obrony narodowej. Komorowski w sobotę podał, że najpierw na stronie internetowej "Wprost" pojawiła się notka o tym, że ma zostać wezwany, a dopiero kilkanaście minut później otrzymał telefon z pytaniem, czy we wtorek spotka się z komisją.
Ryszard Kalisz (SLD) poinformował, że żadnego wezwania do stawienia się przed komisję weryfikacyjną WSI nie dostał. Również gen. Tadeusz Rusak, b. szef WSI w latach 1997-2001, w niedzielę mówił, że nie otrzymał wezwania.
Macierewicz zaznaczył, że nie może powiedzieć, w jakich sprawach mają oni składać wyjaśnienia przed komisją. Ta lista osób jest dosyć długa, są to wszystkie osoby, które mogą wyjaśnić jakie działania były podejmowane przez żołnierzy Zarządu II Sztabu Generalnego, Wojskowej Służby Wewnętrznej czy b. WSI - dodał.
Przewodniczący przypomniał, że wezwanie ich nie odbywa się jak w procedurze karnej na przesłuchanie, a jest jedynie zawartą w ustawach likwidujących WSI i powołujących nowe służby możliwością wezwania przed komisję osób, które nie są żołnierzami b. WSI.
To raczej jest rodzaj możliwości, która pozwala przekazać własne stanowisko, które komisja musi wziąć pod uwagę formułując własny pogląd na te sprawę - dodał.
Szef SKW powiedział, że w wezwaniach przed komisję, które pozostawił do rozesłania sekretariatowi, określił, że jeśli poniedziałkowy termin spotkania z komisją nie odpowiada im, pozostaje on do uzgodnienia z SKW. Zaznaczył, że do tych rozmów powinno dojść w najbliższym czasie, by zostali oni wysłuchani jeszcze przed opublikowaniem aneksu do raportu z weryfikacji żołnierzy WSI. Prezydent otrzymał już aneks od Macierewicza