Macierewicz szykuje zemstę? "Już raz na listę agentów wpisał prezesa swojej partii"
Mimo nieoficjalnych zapowiedzi Antoni Macierewicz nie został marszałkiem Sejmu. Co dalej z jednym z najbardziej kontrowersyjnych ministrów? - Czy szykuje zemstę? Można się po nim wszystkiego spodziewać – mówi Wirtualnej Polsce Michał Kamiński.
09.01.2018 | aktual.: 09.01.2018 15:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kamiński, były bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, uważa że po dymisji, na którą naciskał prezydent Andrzej Duda, PiS będzie miał problem z Antonim Macierewiczem. - Na ile go znam, skoro PiS na razie nie ma na niego pomysłu, to jestem dziwnie przekonany, że Macierewicz na pewno już na siebie pomysł ma i to dla PiS nie będzie dobry pomysł – uważa były polityk PiS.
I dodaje: - Jeżeli zrobią go kimś ważnym,, to ośmieszą całą rekonstrukcję. A on na pewno nie zgodzi się usiąść na tylnym siedzeniu. Na takim siedzi Jarosław Kaczyński, ale on trzyma kierownicę, a Macierewiczowi nie zostaje nic. Czy szykuje zemstę? Można się po nim wszystkiego spodziewać, bo już w 1992 r. na listę agentów wpisał prezesa swojej własnej partii.
Zobacz nowych ministrów:
Kamiński uważa, że zmiany w rządzie są jedynie kosmetyczne. - Istotą systemu, który obecnie mamy w Polsce, nie jest to, kto jest ministrem, ale kto mieszka na Żoliborzu. A to nie uległo zmianie. Problemy wizerunkowe Polski nie wynikają z wtop ministra Waszczykowskiego. To nie z powodu powołania państwa San Escobar Unia wszczęła artykuł siódmy, tylko z powodu zamachu na wolne sądy. A w dziedzinie praworządności i bezpieczeństwa nie zmienia się nic – mówi Kamiński.
Polityk wskazuje, że największymi zwycięzcami po rekonstrukcji są prezydent Andrzej Duda, który pozbył się z rządu Macierewicza oraz Jarosław Gowin, który ma teraz trzech ministrów. - Te zmiany są problemem dla PO. PiS pozbył się z rządu najbardziej niepopularnych polityków, a na czele PO stoi – według sondaży – jeden z trzech najbardziej niepopularnych – ocenia Kamiński.