- Panie ministrze, chciałem zapytać... - zaczął dziennikarz TVN-u, kiedy Antoni Macierewicz odwrócił się w jego stronę. Nie było mu jednak dane dokończyć pytania, bowiem minister przerwał mu krótkim "oświadczeniem" na temat stacji.
- Proszę państwa, ja jestem oczywiście do państwa dyspozycji, zwłaszcza do dyspozycji TVN-u ze względu na znaną tendencję do prawdy, ale może się umówmy w Polsce na konferencję - powiedział Antoni Macierewicz i odwrócił się w kierunku pozostałych dziennikarzy.
Szef MON nie chciał rozmawiać z TVN-em. Ostatnie pytanie zarezerwowane było dla kogo innego.
- O, może pani z telewizji publicznej - zwrócił się do dziennikarki TVP.
Nagranie zamieścił w sieci korespondent RMF FM w Stanach Zjednoczonych Paweł Żuchowski.