Macierewicz krytykuje BBN. "Rok temu zwracałem uwagę. Nazwano to próbą dezawuowania"

Macierewicz krytykuje BBN. "Rok temu zwracałem uwagę. Nazwano to próbą dezawuowania"

Macierewicz krytykuje BBN. "Rok temu zwracałem uwagę. Nazwano to próbą dezawuowania"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Jakub Kłoszewski
26.09.2017 08:49, aktualizacja: 26.09.2017 09:28

Kolejna odsłona sprawy płk. Juźwika. Szef MON Antoni Macierewicz odpowiada na słowa prof. Andrzeja Zybertowicza, doradcy prezydenta, który twierdzi, że szef BBN nie wiedział o przeszłości oficera. - Trudno mi sobie wyobrazić, by pan minister Soloch zaakceptował obecność takiej osoby bez przyjrzenia się jego życiorysowi - stwierdził Macierewicz.

Przypomnijmy, że płk Czesław Juźwik stracił pracę jako ekspert w Departamencie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi BBN, po tym jak pojawiły się informacje o jego służbie w WSW w latach 1983-90.

Prof. Zybertowicz stwierdził w TVP, że szef BBN Paweł Soloch nie został poinformowany o przeszłości Juźwika.

- Nie rozumiem tej wypowiedzi prof. Zybertowicza. Może nie miał dostatecznej informacji. Cała dokumentacja musiała się w BBN znajdować - komentował w Polskim Radio Antoni Macierewicz.

Szefowi MON trudno sobie wyobrazić, że szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego "zaakceptował obecność takiej osoby bez przyjrzenia się jego życiorysowi". - Do MON ani Służby Kontrwywiadu Wojskowego pan minister Soloch nie zwrócił się w tej sprawie, ani w sprawie weryfikacji członków BBN. Warto sobie uświadomić, że w wypadku pana Juźwika to osoba, która ma status cywilny już od dawna - mówił w Polskim Radio minister Macierewicz.

- Ta sprawa jest bardziej skomplikowana. Gdy rok temu zwracałem panu prezydentowi uwagę na nieprawidłowości w BBN, to nazwano to próbą dezawuowania pracowników BBN. Trudno byśmy po tym narzucali się ze swoją opinią, stanowiskiem gdy nie mamy formalnych uprawnień - tłumaczył.

Dopytywany o jakie nieprawidłowości chodziło, szef MON odparł, że zostało to przekazane "właściwym osobom w Pałacu Prezydenckim".

Sprawa Juźwika

Jak napisała "Gazeta Polska", Juźwik od 1983 r. do 1990 r. był oficerem WSW (kontrwywiadu wojskowego), nagradzanym finansowo za zasługi przez szefów tej służby. Według "GP" Juźwik zgłaszał akces do WSW, gdy szefem tej służby był gen. Edward Poradko, który w 1981 r. zastąpił na tym stanowisku Czesława Kiszczaka.

Według "GP”, Juźwik został delegowany przez BBN do konsultacji raportu ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, przeprowadzonego przez MON, a jego bezpośrednim przełożonym był gen. bryg. Jarosław Kraszewski, wobec którego 24 czerwca 2017 r. Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła kontrolne postępowanie sprawdzające, co oznacza odmowę dostępu do informacji niejawnych.

Źródło: Polskie Radio, PAP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (75)
Zobacz także