PolskaMaciej Lasek: to ja jestem specjalistą od wypadków lotniczych, a nie prezes PiS

Maciej Lasek: to ja jestem specjalistą od wypadków lotniczych, a nie prezes PiS

To propaganda - tak Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych komentuje słowa byłego szefa MON na temat eksplozji na pokładzie Tu-154M. - Jestem przyzwyczajony do egzotycznych wypowiedzi Macierewicza ws. katastrofy - dodał

Maciej Lasek: to ja jestem specjalistą od wypadków lotniczych, a nie prezes PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Arkadiusz Jastrzębski

10.04.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:53

Lasek pytany na antenie TVN24 o działania PiS ws. katastrofy smoleńskiej i poszukiwania przyczyny tragedii, podkreślił, że za bezpieczeństwo w lotnictwie odpowiadają procedury i szkolenia. - Zalecenia profilaktyczne po wypadku CASY koło Mirosławca były zbliżone do tych, które zaproponowaliśmy po wypadku Tupolewa - powiedział w programie "Kropka nad i".

Odniósł się też do zarzutów o powielanie wniosków służb rosyjskich w raporcie komisji ws. Smoleńska, pracującej pod przewodnictwem Jerzego Millera. - Członkowie tej komisji stworzyli własny raport, a nie raport Anodiny - stwierdził Maciej Lasek.

- Ten raport bardzo mocno różni się od raportu rosyjskiego. Pokazuje zarówno błędy w przygotowaniu rosyjskiego lotniska, jak również błędy rosyjskich kontrolerów, a także w samej interpretacji działań załogi. Jeżeli ktokolwiek zarzuca, że to są raporty podobne albo oparte na tej samej narracji, to po prostu uważa, że te osoby, do których się zwraca, nie umieją czytać - mówił ekspert w rozmowie z Moniką Olejnik.

- Rozumiem ból po stracie bliskiej osoby, ale to ja jestem specjalistą od wypadków lotniczych, a nie prezes PiS - stwierdził, odnosząc się do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o przyczynach katastrofy.

Lasek nazwał działania Antoniego Macierewicza propagandą. - Pan poseł Antoni Macierewicz nie jest w stanie o nic mnie oskarżyć. Do jego różnych, bardzo interesujących, często egzotycznych wypowiedzi jesteśmy już przyzwyczajeni. Ja to traktuję jako pewien rodzaj bardzo smutnego, ale, niestety, folkloru politycznego w Polsce - dodał.

Krytycznie ocenił też pracę podkomisji kierowanej przez byłego szefa resortu obrony. - Członkowie podkomisji Macierewicza nie pojechali do Smoleńska, bo być może się boją konfrontacji z rzeczywistością - pytał członek państwowej komisji, która w latach 2010-11 badała katastrofę smoleńską.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (800)