Gazeta Dnevnik twierdzi, że grób ten znajduje się w pobliżu wsi Neproszteno, na obszarze, którego nie kontrolują siły rządowe. Rodziny zaginionych dysponują dokumentem w języku niemieckim, prawdopodobnie sporządzonym przez niemiecką ambasadę, w którym na liście 20 cywilów przetrzymywanych przez rebeliantów znajdują się nazwiska ich bliskich. Od 130 dni na temat porwanych nie ma żadnych wieści.
Sprawa porwanych to kolejny czynnik, który utrudnia ostateczne uchwalenie przez parlament zmian w konstytucji zwiększających prawa społeczności albańskiej. Do rozwiązywania tych delikatnych problemów być może przyczyni się szef unijnej dyplomacji Javier Solana, który w czwartek wieczorem przybył do Skopje z kolejną wizytą. (aka)