Łzy w studiu. Owsiak nie mógł powstrzymać emocji
Szef WOŚP Jurek Owsiak opowiadał w studiu o tym, jak możemy pomóc mieszkańcom Ukrainy. Czy lepiej zrobić to kontaktują się z organizacją pomocową, czy może pojechać bezpośrednio na granicę. - Nie można tłumić emocji, jeśli ktoś chce jechać, niech jedzie - mówił szef WOŚP. Chwilę później sam popłakał się na wizji.
02.03.2022 | aktual.: 02.03.2022 21:51
- Ktoś mnie dzisiaj spytał, dlaczego Polacy są tak bardzo otwarci dla Ukraińców? Bo to jesteśmy my - stwierdził Jerzy Owsiak, który był jednym z gości programu "Fakty po faktach" w TVN24. - Kilka miesięcy temu też mieliśmy kryzys na granicy, białorusko-polskiej. Ci ludzie takiej miłości nie dostali - mówił szef WOŚP.
- Ja utożsamiam się bardzo z ludźmi z Ukrainy. To są nasze dzieci, to jesteśmy my, z naszych pomysłów na życie. To są moi przyjaciele, którzy grają z nami na festiwalu - mówił Jurek Owsiak. - Tam zawsze gra jakaś ukraińska kapela. Oni tak samo się bawią, noszą takie same długie włosy, są tak samo wytatuowani, żyją takim samym życiem. Ale dzisiaj są na froncie, noszą mundury - dodał.
- Dzisiaj jeden z kolegów wysłał im SMS-a, zobacz co zrobiła Fundacja, a oni... - nagle łzy uniemożliwiły dalszą wypowiedź szefa WOŚP. - Przepraszam - powiedział po chwili. - Tyle potrzebują: naszego wsparcia - dodał.
- Wszyscy to przeżywamy, niczego takiego nie przeżyliśmy. Musimy pomagać, nie myślmy o wojnie. Myślmy o tym, że możemy być zgrani i pomóc - mówił w programie "Fakty po faktach" Jerzy Owsiak.
WOŚP na pomoc Ukrainie
Owsiak mówił również zaangażowaniu się WOŚP w pomoc Ukraińcom. - Na dniach będziemy mieli śpiwory, karimaty, będziemy mieli ocieplacze, czołówki - dodał. - Mówimy o takich zakupach, które trafią do szpitali, które potrafią tę rzeczywistość Ukraińcom odmienić na "tu i teraz" - dodał. Wyliczał, że będą to także kardiomonitory, respiratory, pulsoksymetry, pompy strzykawkowe. - Zamawiając ten sprzęt, wiemy, gdzie on będzie jechał - stwierdził.