PolskaŁyżwiński złożył kolejne zawiadomienie przeciw Anecie K.

Łyżwiński złożył kolejne zawiadomienie przeciw Anecie K.


Do łódzkiej prokuratury okręgowej wpłynęło kolejne zawiadomienie posła Stanisława Łyżwińskiego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez głównego świadka w tzw. seksaferze - Anetę Krawczyk. Tym razem przestępstwa miały polegać na podrobieniu przez nią trzech zaświadczeń o zatrudnieniu w biurze poselskim i osiąganych przez nią dochodach.

Łyżwiński złożył kolejne zawiadomienie przeciw Anecie K.
Źródło zdjęć: © PAP

28.03.2007 | aktual.: 28.03.2007 18:08

###Galeria
[

]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g ) [

]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g )
Bohaterowie seksafery

W zawiadomieniu poseł podnosi fakt podrobienia jego podpisów i podania w dokumentach nieprawdziwych kwot wynagrodzenia - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Zawiadomienie zostanie włączone do sprawy, w której w poniedziałek jako świadek był przesłuchiwany poseł Łyżwiński. Po zakończeniu przesłuchania, którego dokończenie planowane jest na 2 kwietnia, podjęta zostanie decyzja, czy zostanie wszczęte postępowanie i w jakim zakresie będzie prowadzone - dodał Kopania.

Wcześniej Łyżwiński złożył w prokuraturze dwa zawiadomienia. Jedno z nich dotyczy podejrzenia popełnienia przez Anetę Krawczyk przestępstw m.in. zniesławienia, podawania nieprawdziwych informacji i namawiania innych kobiet związanych z Samoobroną do zgłaszania nieprawdziwych informacji. Drugie zawiadomienie - o popełnieniu przestępstwa zniesławienia przez pełnomocnika Krawczyk, mec. Agatę Kalińską-Moc - dotyczy jej wypowiedzi, że badania DNA, jakim poddał się Łyżwiński (które wykluczyły ojcostwo dziecka Krawczyk), mogą być obarczone błędem. Kalińska-Moc wniosła o powtórzenie badań DNA posła.

Przesłuchanie posła nie miało związku z zapowiadanym wnioskiem łódzkiej prokuratury o uchylenie mu immunitetu, który w marcu miał trafić do Sejmu. Prawdopodobnie jednak tak się nie stanie. Rzecznik prokuratury poinformował, że jest to kwestia najbliższej przyszłości, ale jednoznacznie nie określił, kiedy to nastąpi.

Śledczy prawdopodobnie chcą postawić Łyżwińskiemu zarzuty oferowania pracy w zamian za korzyść osobistą, zmuszania do usług seksualnych oraz gwałtu. Grozi za to do 12 lat więzienia. Niewykluczone, że wraz z wnioskiem prokuratura wystąpi o zgodę na aresztowanie posła.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)