Luzowanie obostrzeń wstrzymane. Jednak trzy regiony są już poniżej progu wprowadzenia lockdownu
Wskaźnik zakażeń dla woj. warmińsko-mazurskiego, podlaskiego i lubelskiego spadł poniżej progu, przy którym Ministerstwo Zdrowia decydowało się na wprowadzenie lockdownu. Luzowania obostrzeń na razie nie będzie. Eksperci nie są pewni, czy obserwowany spadek zakażeń koronawirusem nie wynika z efektu Świąt Wielkanocnych.
Średnia tygodniowa powyżej 45 nowych zakażeń koronawirusem w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców - na ten wskaźnik powoływał się minister zdrowia Adam Niedzielski, ogłaszając lockdown na Warmii i Mazurach. W połowie marca zaostrzone restrykcje objęły Pomorze, woj. lubuskie, woj. mazowieckie, wkrótce potem całą Polskę.
Ostatnie raporty Ministerstwa Zdrowia wskazują na spadek tygodniowej liczby zakażeń. W trzech województwach wartość wskaźnika zakażeń na 100 tys. mieszkańców wynosi mniej niż 45. Chodzi o województwa warmińsko-mazurskie, podlaskie i lubelskie. Uwzględnił to na opracowanych mapach Piotr Tarnowski, jeden z niezależnych analityków danych o epidemii.
Minister Zdrowia o odwróceniu trendu trzeciej fali
Już w poniedziałek Adam Niedzielski poinformował w mediach społecznościowych, że lockdown przyczynił się do spadku tygodniowej liczby zakażeń.
"Cztery województwa, które w pierwszej kolejności zostały poddane działaniu obostrzeń (warmińsko-mazurskie, pomorskie, lubuskie, mazowieckie) mają teraz największy spadek tygodniowej liczby zakażeń" - napisał na Twitterze szef resortu zdrowia.
Od 2 kwietnia dzienne dane o nowych zakażeniach są niższe niż odnotowane tydzień wcześniej. Według ministra Niedzielskiego ma to być kolejny sygnał wskazujący na odwrócenie trendu w trzeciej fali epidemii.
6 kwietnia resort zdrowia poinformował o 8245 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem. To ogromna zmiana w porównaniu do poprzedniego wtorku, kiedy odnotowano 20 870 infekcji. Żadna z prognoz epidemii nie przewidywała takich spadków.
Luzowanie obostrzeń? Lockdown ma być przedłużony
Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, prawdopodobnie nie będzie szybkiego luzowania obostrzeń (obowiązują do 9 kwietnia). Jeśli nadal utrzymywałyby się spadki zakażeń koronawirusem, urzędnicy rozważają utrzymanie obecnego lockdownu przez następne 7 dni, czyli do 17 kwietnia.
Zamieszanie wokół szczepienia Szymona Hołowni na COVID-19. Tak się tłumaczy
Rzeczywisty spadek zakażeń czy efekt świąt?
Według ekspertów znaczący wpływ na statystki epidemii mogą mieć minione Święta Wielkanocne. W ostatnich dniach nie wykonywano już 100 tys. testów na dobę, a jedynie około 40 tys.
Zdaniem wirusologa prof. Włodzimierza Guta spadek liczby stwierdzonych nowych zakażeń mógł wynikać z "niechęci do psucia sobie świąt myśleniem o chorobie". - Gdyby zaczął się taki trend malejący, byłoby bardzo dobrze, ale obawiam się, że zaczęły się święta i w związku z tym i badań, i osób zgłaszających się będzie mniej. Bo któż by w święta szedł do lekarza - komentował w niedzielę prof. Gut.
Według niego dopiero najbliższe dni pokażą realną skalę zakażeń koronawirusem. Ostateczne decyzje w sprawie obostrzeń mają zapaść 7 kwietnia podczas posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.