Lustracji Jaskierni ciąg dalszy
Przed Sądem Lustracyjnym rozpoczął się w czwartek ponowny proces lustracyjny Jerzego Jaskierni, szefa klubu parlamentarnego SLD, byłego ministra sprawiedliwości. Toczy się - na wniosek podejrzanego - za zamkniętymi drzwiami.
W marcu ubiegłego roku sąd lustracyjny oczyścił Jaskiernię z zarzutu kłamstwa lustracyjnego, jednak w listopadzie sąd drugiej instancji uchylił ten wyrok.
Zastępca Rzecznika Interesu Publicznego, Krzysztof Kauba podejrzewa, że Jaskiernia zataił swoje związki z wywiadem PRL w latach 70.
Pogłoski o agenturalnej działalności Jaskierni pojawiły się w 1992 roku. Jego nazwisko było na tzw. liście Macierewicza. Miał rzekomo być kontaktowym oficerem wywiadu.
W 1999 roku zlustrowania Jaskierni domagał się KPN Ojczyzna. Adam Słomka twierdził, że był on związany ze sprawą rozpracowywania konspiracyjnej struktury KPN w 1981 roku. Jaskiernia od początku procesu twierdził, że nie współpracował z wywiadem.
Sąd Lustracyjny wszczął postępowanie w lipcu 2000 roku. Sąd uznał, że służby specjalne zainteresowały się Jaskiernią, gdy - jako młody naukowiec - zamierzał wyjechać na stypendium do USA. Jaskiernia był w latach 70.tych pracownikiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zeznający w sądzie oficerowie SB nie potwierdzili jego współpracy z wywiadem.
Jerzy Jaskiernia jest doktorem habilitowanym prawa. Przez 20 lat, do 1990 roku, należał do PZPR. Był posłem tzw. Sejmu kontraktowego oraz trzech kolejnych kadencji. Był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym za rządów SLD-PSL. (mp)