Łukaszenka wybiera się na mecz finałowy Euro 2012...
Aleksander Łukaszenka wybiera się na niedzielny mecz finałowy Euro 2012 w Kijowie. Poinformował o tym białoruski ambasador na Ukrainie Walancin Wialiczka. Zapowiedź wzbudziła od razu spore kontrowersje. - Polskie oraz ukraińskie władze powinny przekazać prezydentowi Białorusi Aleksandrowi Łukaszence, że jest persona non grata - uważa lider Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek.
28.06.2012 | aktual.: 29.06.2012 00:16
- W wypadku braku solidarności ukraińskiego współorganizatora w tej sprawie - ani prezydent Komorowski, ani nikt z władz polskich nie powinien oficjalnie reprezentować Polski na meczu finałowym i uroczystości zakończenia mistrzostw w Kijowie - uważa Jurek.
Jego zdaniem, polskie władze nie mogą uczestniczyć "w publicznej aprobacie dla antypolskiej polityki Łukaszenki i przechodzić do porządku dziennego nad represjami wobec polskich działaczy".
Walancin Wialiczka powiedział też, że białoruski prezydent chce także spotkać się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, z którym ma rozmawiać o współpracy dwustronnej. Na finał piłkarskich mistrzostw Europy wybiera się także prezydent Bronisław Komorowski.
Uczestnictwa w zakończeniu mistrzostw w Kijowie do niedawna nie wykluczała kanclerz Angela Merkel; warunkiem miało być dotarcie reprezentacji Niemiec do finału. Merkel wyraziła taką wolę po ćwierćfinałowym meczu Niemiec z Grecją w Gdańsku, kiedy to odwiedziła piłkarzy w szatni. Niemiecka reprezentacja nie wystąpi jednak w finale Euro 2012 po tym, jak przegrała w meczu półfinałowym z Włochami 1:2.
Do tej pory czołowi niemieccy politycy unikali wizyt na rozgrywanych przez drużynę trenera Joachima Loewa meczach na Ukrainie w proteście przeciw potraktowaniu przez władze w Kijowie skazanej na siedem lat więzienia byłej premier i liderki opozycji Julii Tymoszenko.