Łukaszenka nie odpuszcza. "Reżim boi się jakiejkolwiek demokratycznej alternatywy"

Komitet Śledczy Białorusi wszczął kolejną sprawę karną wobec emigracyjnych struktur opozycji - tym razem za stworzenie tzw. projektu Rezerwy Kadrowej dla Nowej Białorusi. "Jest nowa sprawa karna wobec mnie i Swiatłany Cichanouskiej" - powiadomił w środę Paweł Łatuszka.

Dyktator Białorusi Alaksandr Łukaszenka
Dyktator Białorusi Alaksandr Łukaszenka
Źródło zdjęć: © PAP | PAVEL BEDNYAKOV / SPUTNIK / GOVERNMENT PRESS SERVICE POOL
oprac. PAB

"Dziś reżimowy komitet śledczy wszczął kolejną sprawę karną przeciwko mnie i (Swiatłanie) Cichanouskiej - za 'stworzenie formacji ekstremistycznej', tj. za realizację programu szkolenia nowych kadr dla demokratycznej Białorusi. Reżim boi się jakiejkolwiek demokratycznej alternatywy" - napisał w środę na platformie X Paweł Łatuszka, szef Narodowego Zarządu Antykryzysowego.

Jak oświadczył w środę oficjalny przedstawiciel białoruskiego Komitetu Śledczego (KŚ), celem "Cichanouskiej i jej posługaczy, w tym Łatuszki", jest "zniszczenie wszystkiego, co było zrobione (w kraju) w ciągu ostatnich 30 lat".

Według Komitetu Śledczego autorzy tej inicjatywy zamierzają "zbrojnie wedrzeć się na terytorium kraju, przeprowadzić masową lustrację wiernych ojczyźnie przedstawicieli władz, funkcjonariuszy, działaczy".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

KŚ dodał, że "dobór i szkolenie kadr odbywa się w trybie 'najwyższej tajności', online, z zagranicy". Uczestnikom wpajane są "prozachodnie, umownie demokratyczne wartości, nie mające nic wspólnego z władzą narodu i ochroną interesów Białorusi i jej obywateli".

Postępowanie karne wszczęto z artykułu, który mówi o "udziale w formacji ekstremistycznej". Osoby przebywające za granicą będą objęte postępowaniem zaocznym.

Rezerwa Kadrowa dla Nowej Białorusi - to kampania uruchomiona przez białoruskie siły demokratyczne na emigracji. Władze w Mińsku uznały ją za "formację ekstremistyczną".

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie