Łukaszenka mówił o Szmydcie. "Poprosiłem policję"

Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka poprosił policję, by "łajdacy" z Polski nie zabili Tomasza Szmydta, sędziego, który uciekł do Mińska i poprosił o azyl. Dodał, że Białoruś zajmie się wnioskiem Polaka.

Alaksandr Łukaszenka
Alaksandr Łukaszenka
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/EVGENIA NOVOZHENINA / POOL
Adam Zygiel

Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie i białoruskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

W poniedziałek pojawiła się informacja, że sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt wyjechał do Mińska, gdzie poprosił o azyl. Przekonuje, że jest w Polsce prześladowany politycznie. Szmydt jest jedną z osób zamieszanych w tzw. aferę hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział dziennikarzom, że Mińsk "na pewno rozpatrzy" wniosek Szmydta o azyl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Mówią, że Rosjanie i ja werbujemy takich ludzi, że to nasi agenci, nasi pracownicy. Kompletna bzdura - przekonywał.

- Poprosiłem naszą policję, by dopilnowała, aby ci dranie (z Polski - red.) nie zabili człowieka - mówił Łukaszenka.

Zdaniem dyktatora, Szmydt do "odważny człowiek", który wiedział, czym ryzykuje. Stwierdził, że jego ucieczka na Białoruś to "cios w brzuch polskich władz".

Szmydt straszy "mordercami"

Szmydt, od kiedy wyjechał na Białoruś, udziela wywiadów lokalnym i rosyjskim mediom. Z chęcią opowiada tezy zaczerpnięte z reżimowej propagandy, mówiąc np. że Polska jest wciągana w wojnę z Rosją.

W mediach społecznościowych Szmydt pisał, że polskie władze planują wysłać "płatnych morderców", by go wyeliminowali. Zamieszczane wpisy są napisane w dość nietypowy sposób, pełne błędów. Wielu uważa, że są one autorstwa osoby, która nie mówi po polsku.

Sąd Dyscyplinarny przy Naczelnym Sądzie Administracyjnym uchylił immunitet Szmydta. Prokuratura zamierza z kolei wydać postanowienie o postawieniu zarzutów, złożyć wniosek o tymczasowe aresztowanie, a na końcu wystawić list gończy. Śledczy jednak nie mają złudzeń w sprawie współpracy białoruskiego reżimu w tej sprawie.

Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego przyjął złożone publicznie oświadczenie Szmydta o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu sędziego; Tomasz tym samym Szmydt nie jest już sędzią - poinformował w czwartek PAP rzecznik prasowy NSA sędzia Sylwester Marciniak.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie