Ludzie wyszli z kościoła. Strażacy już na nich czekali
W ludowej tradycji Poniedziałek Wielkanocny jest też nazywany "lanym poniedziałkiem" ze względu na zwyczaj "śmigusa-dyngusa", który jest w tym dniu praktykowany. W wielu miejscach Polski o kultywowanie tradycji dbają już tylko strażacy.
01.04.2024 | aktual.: 01.04.2024 14:08
Zwyczaj w ludowej tradycji polegał na symbolicznym, wzajemnym okładaniu się witkami wierzby po nogach oraz polewaniu wodą. Od polania wodą można było wykupić się podarunkiem w postaci jaj i smakołyków.
Śmigus-dyngus w Polsce jest kultywowany jeszcze zazwyczaj w mniejszych miejscowościach. Dużą rolę odgrywają przy tym strażacy, którzy w poniedziałek od rana oblewają okolicznych mieszkańców. Tak było np. w Piotrowie (powiat kaliski), gdzie strażacy z OSP czekali z sikawką na ludzi wychodzących z porannej mszy.
Strażacy zaczaili się także na osoby wychodzące z kościoła w Wyszomierzu (woj. zachodniopomorskie). Jak widać na opublikowanym przez miejscowe OSP filmie, nikomu oblanie wodą szczególnie nie przeszkadzało.
Strażacki śmigus-dyngus zorganizowano w Przelewicach (woj. zachodniopomorskie). Żeńska drużyna miejscowej straży ogniowej stoczyła bitwę wodną na sikawki z kolegami strażakami.
Tradycyjnie strażacy wyjechali też na Rynek w Kazimierzu Dolnym, gdzie polewali dachy kamienic oraz obecnych w centrum mieszkańców i turystów.
Pierwotnie zwyczaj polewania wodą związany był z radością z odejścia zimy i budzącej do życia przyrody, a polewanie wodą miało zapobiegać chorobom i sprzyjać płodności.
Czytaj także:
Źródło: OSP, PAP