"Ludzie na granicy chorują". Wiceszef MSZ o planach Polski
Od ponad dwóch tygodni grupa kilkudziesięciu osób koczuje na granicy polsko-białoruskiej w pobliżu Usnarza Górnego. Część z nich choruje, a zdaniem organizacji pomocowych stan uchodźców będzie pogarszał się z dnia na dzień. O osobisty dramat tych ludzi w programie "Newsroom WP" pytany był Marcin Przydacz, wiceszef MSZ. - Odpowiedzialność jest po stronie białoruskiej. My zaoferowaliśmy pomoc - odpowiedział minister, podkreślając, że sytuacja na granicy jest częścią wojny hybrydowej prowadzonej przez Białoruś. - To jest element zemsty za wspieranie przez Polskę wolnych mediów na Białorusi - mówił Przydacz. Dopytywany o dalszy los kilkudziesięciu uchodźców z granicy na Podlasiu, wiceszef polskiej dyplomacji stwierdził, że polskie władze nie mogą sobie pozwolić na "łamanie prawa unijego". - To Mińsk musi wypracować rozwiązanie - stwierdził rozmówca Patrycjusza Wyżgi.