PolskaLudwik Dorn zeznawał przed komisją "naciskową"

Ludwik Dorn zeznawał przed komisją "naciskową"

Ludwik Dorn po raz drugi zeznawał przed sejmową komisją ds. nacisków. Poseł Polski Plus zaprzeczył m.in., że przed finałem akcji CBA ws. afery gruntowej zaplanował dodatkowy dzień obrad Sejmu, aby można było uchylić immunitet ówczesnemu ministrowi rolnictwa Andrzejowi Lepperowi.

04.03.2010 | aktual.: 04.03.2010 13:12

Dorn stawił się przed komisją, aby uzupełnić zeznania złożone pod koniec stycznia. Na początku wygłosił oświadczenie, w którym m.in. wyjaśnił, że powodem wyznaczenia przez niego dodatkowego dnia obrad Sejmu na 10 lipca 2007 roku była potrzeba pilnego uchwalenia ustaw o finansach publicznych. - To była główna i jedyna przyczyna - zapewnił. Dodał, że potrzebę przedłużenia obrad zgłaszał mu "przedstawiciel rządu".

Do finału głośnej sprawy - tzw. afery gruntowej - doszło 6 lipca 2007 r. CBA, podstawiając swoich agentów, wykryło, że dwóch mężczyzn, powołując się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, oferowało za łapówkę przekształcenie gruntów na Mazurach z rolnych na budowlane. Łapówka miała być dla ówczesnego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Na skutek - jak wówczas mówiono - przecieku, akcja została przerwana. Mężczyzn - Piotra Rybę i Andrzeja K. - skazano w procesie o płatną protekcję, Lepper został zdymisjonowany (ówczesny premier Jarosław Kaczyński uznał, że jest on w kręgu podejrzeń). Afera spowodowała rozpad koalicji PiS-Samoobrona-LPR i nowe wybory.

Po oświadczeniu Dorn odpowiadał na pytania posłów. Powiedział m.in., że premier Jarosław Kaczyński i prezydentLech Kaczyński "byli zainteresowani" śledztwem ws. mafii paliwowej, jednak "nie wnikali w szczegóły". - To było zainteresowanie typu: "to jest ważne śledztwo i proszę dokładać wszelkich starań, aby było one konkluzywne - podkreślił.

Pytany, czy może potwierdzić zarzuty b. wicepremiera Romana Giertycha wobec PiS, że ugrupowanie dopuszczało się zbierania niewygodnych materiałóww na polityków ówczesnej opozycji, odpowiedział: "Nic nie uprawnia mnie do stwierdzenia, że jakikolwiek element tych zarzutów, czy one w całości, są prawdziwe".

Kazimierz Marcinkiewicz będzie przesłuchiwany?

Poseł PO Robert Węgrzyn zapowiedział, że na kolejnym posiedzeniu złoży wniosek o przesłuchanie byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Z kolei Arkadiusz Mularczyk i Marzena Wróbel (PiS) będą wnioskowali, aby przed komisją stawiła się Aneta Krawczyk.

Szef komisji śledczej ds. nacisków Andrzej Czuma (PO) przeprosił w czwartek - zgodnie z sugestią komisji etyki i spraw poselskich - posła Krzysztofa Matyjaszczyka (Lewica) za wypowiedź, w której zarzucił mu chorobę psychiczną. Matyjaszczyk podkreślił, że w pełni będą go satysfakcjonować przeprosiny na antenie telewizji, w której Czuma go obraził. Szef komisji przystał na takie rozwiązanie.

Podczas styczniowego przesłuchania Dorn przyznał, że za rządów PiS premier Jarosław Kaczyński domagał się od niego jako szefa MSWiA dymisji krakowskiego komendanta wojewódzkiego policji Adama Rapackiego. Jest on obecnie wiceministrem spraw wewnętrznych.

Dorn, który po konflikcie z Jarosławem Kaczyńskim opuścił PiS, bronił go. – W działaniach premiera nie było nic nielegalnego – stwierdził. Przyznał, że zdymisjonował Rapackiego, ale nie na skutek nacisków Kaczyńskiego, lecz dlatego, że pod adresem komendanta pojawiły się poważne oskarżenia. – Nie wiem, jak bym postąpił, gdyby mocne powody do odwołania generała Rapackiego się nie pojawiły – mówił Dorn.

Kaczyński chciał też odwołania szefa CBŚ Janusza Czerwińskiego. Na stanowisku zastąpił go Jarosław Marzec. Dziś Czerwiński jest zastępcą szefa CBA (został nim po odwołaniu szefa biura Mariusza Kamińskiego)
.

Dorn mówił również o działaniach Janusza Kaczmarka. – Jako prokurator krajowy zgłaszał najważniejszym osobom w państwie sprawę ówczesnego posła opozycji z Łodzi, który miał być uzależniony od narkotyków i kontaktować się z handlarzami narkotyków. Dorn odnosił się w ten sposób do zeznań Kaczmarka podczas niejawnej części posiedzenia komisji naciskowej w maju.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)