- Po prostu nie odnalazł się w polityce - tak decyzję Szymona Hołowni, by starać się o funkcję Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców, skomentowała w programie "Tłit" w WP wiceministra edukacji narodowej Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.
Patryk Michalski, prowadzący program "Tłit", pytał polityczkę KO o wizytę Hołowni w Nowym Jorku: "To oficjalna wizyta marszałka Sejmu, czy jednak rozmowa o pracę?". - Potraktowałabym to jednak jako rozmowę o pracę - stwierdziła Lubnauer, przypominając, że marszałek Sejmu ma w tej kwestii poparcie zarówno rządu, jak i prezydenta.
- Oczywiście, można sobie zadawać pytanie, czy lider partii, w sytuacji, w której ta partia ma jednak sondażowe kłopoty, powinien się zdecydować na jej opuszczenie. Po prostu nie odnalazł się w polityce, nie każdy musi, jak widać - dodała.
- Nie odnalazł się? Był jak supernowa, kiedy pierwszy raz startował w wyborach prezydenckich - zwrócił uwagę prowadzący.
- Przypomnę, że byli również inni kandydaci, którzy mieli porównywalne sukcesy na początku, np. Kukiz. Polityka wbrew pozorom jest trudną dziedziną, w której jak się popełni błąd - ta słynna kolacja z Kaczyńskim i Bielanem, niestety nie pomogła jego partii ani samemu Hołowni - to potem jest trudno to odrobić. Polacy tracą zaufanie i najzwyczajniej w świecie polityk się spala. Ktoś już porównał Hołownię do Ikara, który chciał polecieć do słońca, ale się spalił - odparła Lubnauer.
- Widzi pani w Hołowni takiego Ikara? - zapytał Michalski.
- Jeśli Ikara potraktujemy jako człowieka, który chce coś zmienić, ale jednak jest dość nierozsądny, to w tym znaczeniu - tak - stwierdziła Lubnauer.