Grupa nastolatków podłożyła bombę "na zlecenie"

Pięciu mężczyzn podejrzanych o zlecenie, skonstruowanie i podłożenie ładunku wybuchowego pod drzwi jednego z mieszkań w bloku w Lublinie zatrzymała policja. Do eksplozji doszło w czerwcu tego roku; jedna osoba została niegroźnie ranna w rękę.

- Zatrzymani mają od 18 do 42 lat, są mieszkańcami Lublina - poinformował rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.

Do wybuchu doszło w nocy 4 czerwca, około godz. 1.30., na pierwszym piętrze w jednym z bloków przy ul. Glinianej w Lublinie. Zniszczone zostały wnętrza dwóch mieszkań - powypadały w nich drzwi i okna, zniszczona została też klatka schodowa.

Z ustaleń śledztwa wynika, że bomba skonstruowana była samodzielnie - z rur PCV wypełnionych mieszanką pirotechniczną. Taki sam ładunek został podłożony pod jeden z garaży w okolicy bloku, ale nie wybuchł.

Według śledczych podłożenie ładunku wybuchowego zlecił - jeden z zatrzymanych - 42-letni przedsiębiorca, Andrzej W., który był w konflikcie z właścicielem mieszkania. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska mężczyzna przesłuchiwany przez prokuratora nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Prokuratura nie ujawnia ich szczegółów, zasłaniając się dobrem śledztwa.

- Motywy, jakie kierowały Andrzejem W. były natury osobistej. W czasie, gdy doszło do wybuchu, przebywał poza granicami Polski - dodała Syk-Jankowska.

Właściciel, z którym skonfliktowany był Andrzej W. nie był obecny w mieszkaniu w czasie eksplozji. Według ustaleń śledczych zdążył on już wcześniej je sprzedać, o czym nie wiedzieli mężczyźni podkładający bombę. W mieszkaniu podczas wybuchu były trzy osoby, które je wynajmowały od nowego już właściciela.

Zarzuty skonstruowania, podłożenia bomby, spowodowania wybuchu prokuratura postawiła czterem pozostałym zatrzymanym - są to dwaj 19-letni studenci Michał B. i Michał G., 18-letni uczeń szkoły zawodowej Konrad N. oraz 20-letni bezrobotny Damian P.

- Motywy ich działania miały charakter finansowy - zaznaczyła Syk-Jankowska. Jak dodała, Damian P. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, postali trzej przyznali się do uczestnictwa w zdarzeniu.

Ta czwórka młodych mężczyzn - według informacji policji i prokuratury - wywodzi się ze środowisk uprawiających sporty walki, zajmujących się takimi dyscyplinami jak "airsoft"- gry zespołowe z użyciem replik broni, a także "le parkour" i "free running"- polegających na pokonywaniu różnych przeszkód na drodze w efektowny sposób.

Wobec wszystkich zatrzymanych mężczyzn prokuratura skierowała do sądu wnioski o areszt. Grozi im kara do 10 lat więzienia.

Wybrane dla Ciebie
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki