Lublin. Zarzut zabójstwa dla matki 10‑latka z hostelu. Są wyniki sekcji
Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszała matka 10-latka, którego ciało znaleziono w piątek w hostelu w Lublinie. Kobieta została tymczasowo aresztowana. Grozi jej kara dożywocia.
Śledczy postawili 38-letniej Monice S, zarzut zabójstwa 10-letniego Filipa. - Działając ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, nakrywając kołdrą jego ciało wraz z głową, unieruchomiła je przytrzymując własnym ciałem i w ten sposób doprowadziła do uduszenia - mówi Wirtualnej Polsce Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledczy wymieniają szereg obrażeń, które odniósł chłopczyk. - Mamy już wstępne wyniki sekcji zwłok. Mówią m.in. o wybroczynach podspojówkowych, szeregu wylewów krwawych w tkance podskórnej całej głowy, ostrej rozedmie płuc i wybroczynach krwawych na przeponie - dodaje prokurator.
Śledczy czekają na pełne wyniki sekcji zwłok 10-letniego Filipa. W poniedziałek zlecili też dodatkowe badania, których wyników spodziewają się za dwa tygodnie.
- Podczas przesłuchania podejrzana przyznała się do zarzucanego czynu i składała wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy z uwagi na dobro postępowania - mówi nam rzeczniczka lubelskiej prokuratury.
Decyzją sądu Monika S. została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Grozi jej kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Zobacz też: Jacek Kurski: "TVP jest tolerancyjna". Posłanka Lewicy oburzona
Przypomnijmy: ciało chłopca znaleziono w piątek w hostelu przy ul. Orlej w Lublinie. Matkę dziecka policjantom udało się zatrzymać w sobotę w Puławach. To pochodząca z okolic Bełżyc 38-letnia Monika S.
Lublin. Śmierć 10-latka. Przesłuchano ojca
Nieoficjalnie wiadomo, że śledczym udało się przesłuchać również ojca 10-latka. W tym przypadku prowadzący postępowanie nie chcą podawać szczegółów.
Jak informowaliśmy w weekend, Monika S. była znaną w Lublinie osobą, bo przewodziła Bractwu Miłosierdzia im. św. Brata Alberta. Wpadła jednak w kłopoty, bo prokuratura uznała, że kobieta zabrała z kasy stowarzyszenia 220 tys. zł.
Monika S. czeka na proces w tej sprawie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl