Lublin. Jeden urząd, dwóch dyrektorów. Jeden z PiS, drugi z PO

Według informacji na stronie internetowej Zarządu Nieruchomości Wojewódzkich w Lublinie jest Zbigniew Ławniczak z Prawa i Sprawiedliwości. Obecnie przebywa na urlopie. Został powołany na to stanowisko przez marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego, również z PIS, po wyborach samorządowych.

Ławniczak zastąpił na tym stanowisku Henrykę Strojnowską z Platformy Obywatelskiej, która w środę rano... pojawiła się w pracy na tym stanowisku. Dlaczego? Po swoim zwolnieniu poszła ona do sądu, argumentując, że zabraniają tego przepisy, gdyż jest w tzw. wieku chronionym. Sąd uznał, że ma rację i nakazał przywrócić ją na poprzednio sprawowane stanowisko. Na skutek tego wyroku, w miniony piątek identyczną uchwałę przyjął zarząd województwa lubelskiego.

Jak pisze w środę "Dziennik Wschodni" cała ta kuriozalna sytuacja miała swój ciąg dalszy. Niemal natychmiast po przybyciu Henryki Strojnowskiej do pracy, pojawili się tam urzędnicy marszałka, z dokumentem delegującym ją do pracy w filii urzędu w odległej o ponad 100 km Białej Podlaskiej. Okazało się jednak, że taki dokument jest niezgody z przepisami i ostatecznie do tego nie doszło.

Urzędnicy marszałka pojawili się u Strojnowskiej ponownie po południu. Tym razem okazało się, że zarząd województwa podjął w środę uchwałę, która cofa jej wszelkie pełnomocnictwa. Faktycznie oznacza to, że nie może ona podejmować żadnych decyzji.

Rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego nie odpowiedział na nasze pytania w tej sprawie, pisząc, że jest na urlopie. Następnie obiecał udzielić odpowiedzi dopiero następnego dnia, z uwagi na "późną porę". Według "Dziennika Wschodniego" Henryka Strojnowska zapowiedziała, że w czwartek również przyjdzie do pracy w ZNW.