LPR za unieważnieniem przetargu na kołowy transporter opancerzony
Klub parlamentarny Ligi Polskich Rodzin
opowiada się za unieważnieniem przetargu na kołowy transporter
opancerzony (KTO). Klub przygotowuje w tej sprawie wniosek do rządu.
19.08.2003 14:35
"Trzeba ponownie przeprowadzić przetarg, a ten, który się odbył, unieważnić, tak aby interes polskiego przemysłu został zachowany" - powiedział poseł Ligi Zygmunt Wrzodak we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie.
Jego zdaniem, są cztery powody przemawiające za unieważnieniem ubiegłorocznego przetargu. "Po pierwsze, fiński transporter 'Patria', który wygrał w zeszłym roku przetarg, jest za wysoki; po drugie, jest to dopiero prototyp; po trzecie, cała jego wieża będzie montowana przez Włochów, podczas gdy mogłaby być montowana w Polsce i być tańsza; po czwarte, nie mieści się do samolotu transportowego herkules, który ma być na wyposażeniu polskiej armii" - wyliczył.
Wrzodak przypominał, że już wcześniej grupa posłów na forum sejmowej komisji obrony narodowej zgłosiła wniosek do premiera o unieważnienie przetargu na KTO, gdyż "był on nierzetelny".
"W odpowiedzi na wniosek, w imieniu premiera minister obrony Jerzy Szmajdziński napisał, że wszystkie zakłady, które przystąpiły do przetargu, spełniają wymogi ekonomiczne i techniczne. Wiadomo doskonale, że akurat Wojskowe Zakłady Remontowe w Siemianowicach (które mają współpracować przy KTO z Finami) nie spełniały ani wymogów ekonomicznych, ani technicznych. Tymczasem warunki techniczne spełniała tylko Huta Stalowa Wola, a jeśli chodzi o warunki ekonomiczne, to dziś możemy się przekonać, że zakład jest w bardzo złej sytuacji i nawet próbuje się sprzedać go na siłę Finom" - powiedział Wrzodak.
"Pan minister Szmajdziński pisze, że 'Patria' jako jedyna po badaniach nie wymagała napraw. To też jest nieprawdą. Doskonale wiemy, że 'Patria' na czeskich drogach zapaliła się i tonie" - dodał.
W niedzielę wiceminister obrony Janusz Zemke w audycji "Salon Polityczny 'Trójki'" powiedział, że za kołowy transporter opancerzony (KTO) zapłacimy dopiero po przeprowadzeniu prób poligonowych, jeśli okaże się, że spełnia on polskie wymagania.
Zemke podkreślił, że szczegółowe badania i próby, którym zostanie poddany transporter, będą "publiczne" i będą mogli w nich uczestniczyć m.in. posłowie. Zaznaczył też, że do momentu odbioru pierwszego transportera od Finów Polska nic za pojazdy nie zapłaci.
Jak poinformował, dziewięć pierwszych sztuk transporterów Polska ma otrzymać wiosną przyszłego roku - wtedy rozpoczną się badania. Jeśli transporter nie spełni polskich kryteriów, których jest około 120, to "oczywiście go nie kupimy" - dodał Zemke. Nie powiedział jednak, czy w takiej sytuacji rozpisany zostanie nowy przetarg na transporter opancerzony.
20 grudnia ubiegłego roku fińska firma Patria Vammas Oy wygrała przetarg MON na dostawę kołowego transportera opancerzonego dla polskiej armii. Na dostawcę wieży bojowej dla transportera Finowie wybrali włoską firmę OTO Melara. Kontrakt opiewa na blisko 5 mld zł.
W artykule "Offset pompuj!" (11 sierpnia) "Gazeta Wyborcza" zarzuciła MON i resortowi gospodarki "ułatwienie" życia firmom fińskiej i włoskiej.
Jak napisano, do offsetu Patrii i OTO Melary zaliczono kontrakty, które różne polskie firmy realizowały z zagranicznymi partnerami samodzielnie, bez pośrednictwa Włochów i Finów. Ministerstwo Gospodarki zaprzeczyło doniesieniom "GW".(iza)