LPR: niech prokuratura zbada prywatyzację elektrowni
Dwaj szczecińscy działacze LPR skierowali do prokuratora generalnego zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędników resortu skarbu oraz dwóch jego byłych ministrów: Jacka Sochę i Andrzeja Mikosza. Chodzi o sprawę wyceny Zespołu Elektrowni Dolna Odra (ZEDO), którą zdaniem wnioskodawców, zaniżono o jedną czwartą.
20.01.2006 15:20
Autorzy pisma - poseł Rafał Wiechecki oraz eurodeputowany Sylwester Chruszcz - wnoszą w nim o wszczęcie postępowania w tej sprawie.
Jak wyjaśnili na konferencji prasowej chcą się dowiedzieć, czy wycena ZEDO została zaniżona w sposób świadomy, czy też wskutek zaniedbań.
Zwracają uwagę na fakt, iż wycenę robiła ta sama firma, która "sprzedawała warszawski STOEN", co może, ich zdaniem, sugerować, że "funkcjonuje pewien układ w MSP, zgodnie z którym, wyceny przeprowadza zawsze ta sama firma".
Autorzy zawiadomienia wyjaśnili, że niedoszacowanie wartości ZEDO o 25% wzięło się stąd, że przedsiębiorstwo ma tzw. prawa do emisji dwutlenku węgla. Zgodnie z przyznanymi limitami na lata 2005-2007 jest to około 7 mln ton rocznie, ale firma emituje tylko 5 mln ton, bo ma nowoczesne technologie ograniczające emisję gazu do atmosfery.
"Nadwyżkę w postaci tzw. praw do emisji spółka będzie mogła sprzedać. Na giełdzie w Lipsku prawo emisji jednej tony dwutlenku węgla jest wyceniane na około 24 euro, co oznacza, że Dolna Odra może dostać około 50 mln euro sprzedając jedynie ubiegłoroczną nadwyżkę" - argumentują działacze LPR.
Zaniżenie wyceny o 25% to - według wyliczeń LPR - o co najmniej 400 mln zł mniejsza wartość firmy.
Jak wyjaśnił Wiechecki, prawa do emisji należy traktować podobnie jak papiery wartościowe, które można odsprzedać innemu przedsiębiorstwu (które np. zużywa więcej niż przyznano mu praw do emisji) lub na wolnym rynku - na giełdzie.
Komisja Europejska w marcu ubiegłego roku zdecydowała, że roczny limit emisji dwutlenku węgla dla Polski będzie wynosił 239,3 mln ton rocznie.
Działacze LPR obawiają się, że sprzedając Dolną Odrę inwestorowi, np. hiszpańskiej Endesie, może dojść do sytuacji, w której produkcja w ZEDO będzie "wygaszana" po to, by uprawnienia do emisji gazów przenieść w całości do innych zakładów należących do inwestora lub sprzedać je na giełdzie.
W ocenie polityków szczecińskiej Ligi, istnieje uzasadnione przypuszczenie, że urzędnicy i ministrowie dopuścili się przestępstwa, a poprzez niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień działali na szkodę interesu publicznego.
Na początku grudnia ub.roku dopuszcza stosowanie przy jej produkcji wszelkich surowców rolniczych Ministerstwo Skarbu Państwa parafowało z hiszpańską firmą Endesa Europa projekt umowy sprzedaży pakietu 85% akcji ZEDO. Sprzedaży sprzeciwiają się związkowcy z elektrowni bojąc się utraty miejsc pracy. Podczas grudniowej wizyty premiera Kazimierza Marcinkiewicza w Szczecinie otrzymali oni zapewnienie, że rząd nie podejmie ostatecznych decyzji o elektrowni bez gruntownego sprawdzenia inwestora i zgody związków zawodowych.
ZEDO zajmuje się wytwarzaniem i dystrybucją energii elektrycznej i cieplnej. W skład Zespołu wchodzą: Elektrownia Dolna Odra, Elektrownia Pomorzany oraz Elektrownia Szczecin. Wszystkie elektrownie pracują na węglu kamiennym. ZEDO zatrudnia nieco ponad 2,5 tys. pracowników.