PolskaLOT traci rynek

LOT traci rynek

Polskie Linie Lotnicze LOT są w bardzo
dobrej kondycji dzięki zacieśnianiu współpracy ze Star Alliance i
oszczędnościowemu programowi "500 mln" - twierdzą władze spółki.
Pracownicy widzą w tym jednak zagrożenia. Ich zdaniem, brakuje
polityki firmy dotyczącej m.in. działalności operacyjnej czy
zakupu sprzętu - informuje "Nasz Dziennik".

Związki zawodowe domagają się zmiany władz spółki, jednak wdaje się to nierealne. Ostatnia próba odwołania prezesa PLL LOT Marka Grabarka zakończyła się fiaskiem w końcu listopada 2004 r. Przeciwko jego odwołaniu głosowali zarówno przedstawiciele Skarbu Państwa, jak i reprezentanci syndyka masy upadłościowej SAir Group, byłego inwestora strategicznego firmy - donosi gazeta.

Głosowanie odbywało się już w czasie sporu zbiorowego, w który 24 listopada związki zawodowe weszły z zarządem PLL LOT. Jego przedmiotem jest wdrażany w firmie program oszczędnościowy. "W ramach planu oszczędnościowego będą zwolnienia, także wśród stewardes, a brakuje personelu pokładowego do pracy" - tłumaczy Elwira Niemiec, szefowa ZZ Personelu Pokładowego LOT.

Wczoraj Grabarek przekonywał posłów z Komisji Infrastruktury, że wszystkie działania w PLL LOT prowadzone są po uzgodnieniach z załogą i związkami zawodowymi. Musimy oszczędzać i część osób odejdzie, ale wiem, że związkowcy są tego świadomi - wyjaśniał prezes.

Mimo kłopotów finansowych LOT z rozmachem czyni starania o polepszenie bazy samolotowej. Choć eksperci podkreślają, że flota jest w naprawdę dobrym stanie, LOT chce zastąpić boeingi 767, obsługujące m.in. trasy do USA, supernowoczesnymi, a także superdrogimi 7E7. LOT posiada obecnie 51 samolotów. W skład floty wchodzą dalekodystansowe boeingi 767, średniodystansowe boeingi 737, regionalne odrzutowce embraer 145 oraz obsługujące połączenia krajowe turbośmigłowe samoloty ATR 72 i 42. Tylko jeden samolot jest jednak własnością spółki - pozostałe są w leasingu finansowym albo operacyjnym, co kosztuje około 260 tys. USD miesięcznie - pisze "Nasz Dziennik". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)