Los porwanego Filipińczyka nieznany
Filipiński kierowca Angelo de la Cruz,
uprowadzony w Iraku, nadal pozostaje w rękach porywaczy, mimo
wycofania kontyngentu Filipin z irackiego terytorium - podano w Manili.
Rząd Filipin ugiął się przed żądaniami porywaczy filipińskiego kierowcy, domagających się wycofania z Iraku kontyngentu z Filipin. Ostatni filipińscy żołnierze opuścili w poniedziałek Irak, przekraczając około godziny 17.00 granicę z Kuwejtem. Filipiński kontyngent liczył 51 żołnierzy.
Porywacze z Armii Islamskiej w Iraku dali rządowi filipińskiemu czas do poniedziałku wieczór na wycofanie małego kontyngentu policjantów i żołnierzy miesiąc wcześniej niż zaplanowano, czyli do 20 lipca zamiast do 20 sierpnia. W zamian mieli zwolnić zakładnika, któremu wcześniej grozili ścięciem.
Mimo decyzji Manili o odwołaniu kontyngentu z Iraku, nadal nic nie wiadomo o losie porwanego 7 lipca de la Cruza. W kontaktach władz filipińskich z porywaczami mają pośredniczyć "miejscowi mediatorzy", jednakże jak do tej pory de la Cruz w dalszym ciągu pozostaje w rękach terrorystów.