Z opowieści matki wynika, że chłopiec zaplątał się w pas karate, gdy próbował zejść z drzewa. Materiał tak mocno zacisnął się na jego szyi, że 7-latek się udusił. Chłopca próbowała ratować jego siostra, niestety nie była w stanie odciąć pasa.
- Wystarczy tylko moment nieuwagi. Liczy się każda minuta. Apeluję do rodziców, by byli tego świadomi - mówiła roztrzęsiona matka chłopca.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek, ale funkcjonariusze czekają jeszcze na wyniki sekcji zwłok i opinię koronera.