Londyn w Lądku
W poszukiwaniu jeszcze lepszego życia Brytyjczycy zaczynają emigrować do Polski.
28.01.2008 | aktual.: 04.02.2008 14:56
Mógłbym za pieniądze ze sprzedaży mojej połówki bliźniaka w Londynie kupić cztery takie – mówi Jim Parton, prezentując 50-pokojową posiadłość, którą nabył w 2007 roku w Piotrowicach Nyskich, małej polskiej wsi przy granicy z Czechami. Tylko pięć z nieogrzewanych pokoi nadaje się choćby w części do zamieszkania przez Jima, jego polską żonę Annę oraz ich dwie córki, dwuletnią Józefinę i roczną Henrykę. Jest prymitywna kuchnia z opalanym drewnem piecem, toaleta, prysznice, sypialnia, salon. Józefina biwakuje w nim w namiocie do czasu, aż znajdą wolną chwilę, żeby kupić jej łóżko.
33-letnia Anna jest znowu w ciąży, tym razem z bliźniętami. Nie wiadomo jeszcze, kto gdzie będzie spał, kiedy przyjadą tu w marcu. Nie widać, by trudności robiły jakiekolwiek wrażenie na 48-letnim Jimie, czarującym obszarpańcu. Pytany o gigantyczne pęknięcie na dzwonnicy jego pałacyku, dlaczego przed kupnem tej ruiny nie zlecił ekspertyzy, odpowiada z szerokim uśmiechem: To by odbierało całą przyjemność!
Pewność siebie Jima może być niezwykła, ale jego ostatnia decyzja zamiany życia na Wyspach Brytyjskich na przygodę w Polsce już taka niezwykła nie jest. Według oficjalnych danych ambasady w Warszawie obecnie w Polsce mieszka i pracuje około 2,5 tys. Brytyjczyków. Rzeczywiste liczby są prawdopodobnie dużo wyższe, bo wielu przyjeżdżających nie zawraca sobie głowy meldunkiem.
Helen Pidd
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".