Lokalny układ chciał przejąć biznes rodziny Olewników
Przez podstawione osoby lokalny układ
polityczno-urzędniczo-biznesowy próbował zagarnąć majątek rodziny
porwanego Krzysztofa Olewnika. Jedną z takich osób mógł być
Andrzej Ł. - pisze "Rzeczpospolita".
15.04.2008 | aktual.: 15.04.2008 05:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Andrzej Ł., jeden z kontrahentów firmy Włodzimierza Olewnika, zaproponował mu współpracę na krótko przed uprowadzeniem jego syna. Potem niewiele brakowało, by przejął jego firmę za długi. Ten m.in. wątek, mogący wiązać się z uprowadzeniem syna biznesmena, jest szczegółowo badany przez olsztyńskich śledczych - ustaliła "Rz".
Andrzejowi Ł. postawiliśmy zarzut wyłudzenia od rodziny Olewników 160 tys. zł w zamian za obietnicę pomocy w znalezieniu syna - mówi gazecie Cezary Kamiński, szef Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
W akcji niszczenia rodziny Olewników, jak podejrzewają śledczy, mogli brać udział lokalni urzędnicy, politycy, a nawet bankowcy, mający powiązania z przestępcami, którzy porwali i zamordowali Krzysztofa. Próba przejęcia majątku rodziny, w tym budowanej przez lata firmy, miała być jednym z etapów operacji. W tym kontekście pojawia się nazwisko Andrzeja Ł. (PAP)