Koronawirus w Polsce. "Górnicy to nie wyjątek". Były szef NFZ ostrzega

Koronawirus w Polsce. Zakażenie wykryto dotąd u 19 tys. 268 osób, z których 948 zmarło. Cały czas najwięcej osób zakażonych przybywa na Śląsku. Kopalnie stały się nowym ogniskiem zakażeń.

Były szef NFZ, poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz przekonuje jednak, że problem nie leży tylko w kopalniach. - Gdyby inne grupy zawodowe badano równie wnikliwie, to zachorowań w Polsce byłoby znacznie więcej, myślę, że ok. 150 tys. - mówi w "Dzienniku Zachodnim".

Według niego wypłaszczenie zachorowań jest w Polsce sztuczne i nieprawdziwe. Spowodowane jest tym, że nie wykonujemy testów.

Sośnierz zwrócił uwagę, że w górnictwie warunki do zakażenia są szczególnie ułatwione ze względu na charakter pracy, ale powołał się także na przypadek Łodzi, gdzie badano pracowników przedszkoli i żłobków.

Od 18 maja bowiem mogą być otwarte żłobki i przedszkola. Zanim jednak zrobiono to w Łodzi, przebadano profilaktycznie pracowników tych placówek. Z 3337 osób 456 jest z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.

Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że rząd panuje nad sytuacją. To kopalnie stały się po DPS-ach ogniskami koronawirusa.

- Jest w nas rosnąca nadzieja, że wkrótce koronawirus również na Śląsku będzie miał coraz mniejsze znaczenie - podkreślił w ostatnich dniach premier. Morawiecki mówił też o testach. - Podjęliśmy bezprecedensową decyzję. Minister Pinkas mówi, że podobnej nie ma w Europie. Przez przesiewowe testy genetyczne badamy bardzo dużą populację osób zatrudnionych w przemyśle wydobywczym - podkreślił.

W internecie dostępna jest mapa, która pokazuje, jaka jest skala problemu i dokąd już dotarł wirus. Interaktywna mapa dostępna jest TUTAJ.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl