Hanna Zdanowska pozostanie w PO. "Murem za Hanką"

- Decyzja wojewody to polityczny zamach wojewody na legalnie wybranego prezydenta - powiedziała podczas konferencji Hanna Zdanowska. W środę wojewoda łódzki zdecydował, że ze względu na rychły koniec kadencji nie wygasi mandatu Hannie Zdanowskiej, która została skazana prawomocnym wyrokiem. Zrobi to jednak, jeśli zostanie ponownie wybrana na prezydenta.

Zdanowska uznała, że była to decyzja wynikająca z polecenia partyjnego. - Profesorowie prawa, eksperci mówią wprost: mogę kandydować, a jeżeli wygram, mogę sprawować urząd prezydenta - powiedziała. I poprosiła, by "wstrzymano się od protestów" a w zamian "masowo" zagłosowano w wyborach. - Jestem kobietą, jak niektórzy mówią, z jajami, ja mówię, z ikrą, wiele rzeczy już w życiu widziałam - zapewniła, gdy zapytano, jak odbiera "atak" wojewody.

- Wszyscy jesteśmy murem za Hanką. Wszyscy będziemy pilnować demokracji, procedur, przyzwoitości - zapewnił podczas konferencji Grzegorz Schetyna Przewodniczący PO uznał, że "wszyscy" jesteśmy świadkami "już nie pełzającego, ale grożącego nam zamachu stanu i ataku na praworządność, na demokrację".

- Bo jeśli PiS-owski urzędnik zapowiada, że będzie podważał demokratyczny wynik wyborczy (...) to znaczy, że chce łamać demokrację - zaznaczył.

- Nie pozwolimy na to. Nie pozwolimy na łamanie demokracji, zrobimy wszystko, żeby obronić samorząd - powiedział Schetyna. Przewodniczący PO "potwierdził" również, że Zdanowska jest członkiem PO. Wcześniej pojawiały się informacje, że w najbliższy poniedziałek Schetyna podejmie decyzję co do ewentualnego wykluczenia jej z partii. - Jest szefową regionu, jest członkiem zarządu krajowego. I to się nigdy nie zmieni - doprecyzował.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl