Panie komisarzu, i w tym kontekście przywołam sytuację z Łodzi, ona jest doskonale widoczna
też na nagraniach wideo, które można znaleźć w internecie. Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali
się na przejściu dla pieszych przed rondem, potem policjant za kierownicą chciał pojechać dalej,
no i wtedy potrącił pieszego, przechodzącego po pasach. Jak skończyła się ta
historia i dlaczego do niej w ogóle doszło?
Bardzo szczegółowo sytuacji nie znam, dlatego nie jestem w stanie tego ocenić do końca. Natomiast sytuacja jakich niestety
wiele na polskich drogach, bardzo przykre, że tutaj brali udział w tej kwestii policjanci, natomiast
z tego co wiem wobec z policjantów zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Tutaj katalog ewentualne
kary określa ustawa o policji, bo, tak jak wcześniej podkreślałem, kwestie dotyczące winy
w przypadku cywili to są kwestie, które kończą się bądź właśnie pouczeniem,
bądź mandatem karnym, bądź skierowaniem sprawy do sądu. Jeżeli nie było tutaj kwestii obrażeń
osoby, która została poszkodowana w tym zdarzeniu, to zakładam, że to pouczenie było pierwszym
etapem. Natomiast w przypadku mundurowych dodatkowo dochodzi postępowanie w postaci postępowania dyscyplinarnego
i tutaj artykuł
134 ustawy o policji określa katalog kar - od nagany, po wydalenie
ze służby. Dlatego tutaj chyba musimy poczekać na zakończenie tego postępowania dyscyplinarnego. Jedyne co jest pozytywne w tej historii
to kwestia, że najprawdopodobniej temu pieszemu nic
się poważnego nie stało.
Co do zasady, jak to powinno wyglądać? Czy powinniśmy zatrzymać się
na pasach, czy jeżeli ruch już został wznowiony, czy powinniśmy przejechać przez nie, czy stać,
czy cofać - co bardzo często widzimy też na polskich ulicach. Jak się zachować, jeżeli znajdziemy się w takiej sytuacji?
Najłatwiej powiedzieć, że nie powinna się taka sytuacja zdarzyć, ale wiemy życiowo, że faktycznie czasami - no chociażby
jakiś kierowca, który jedzie przed nami, który ma problem z prowadzeniem albo jest świeżym kierowcą i zatrzyma, bo oceni,
że nie przejedzie przez skrzyżowanie i być może faktycznie my powinniśmy z kolei, jadąc za nim, zachować taką odległość, żeby zatrzymać
się przed linią oznaczającą odległość od pasów przejścia. Natomiast jeżeli już na nie wjechaliśmy, no to też
jest do odpowiedź niejednoznaczna, bo z jednej strony i z przodu, i z tyłu mogą przechodzić piesi. Należy im umożliwić
przejście, oczywiście nie wjeżdżając na skrzyżowanie. Więc do każdej konkretnej sytuacji trzeba podejść indywidualnie. Ale
przede wszystkim kwestią tutaj najistotniejszą było to, że nie powinni się moi koledzy znaleźć na pasach
przejścia, tak jak każdy inny zresztą kierowca.
Ale czy w tej sytuacji za takie zdarzenie, za które zostali pouczeni, powinni
być wydaleni nawet ze służby, bo o takiej karze maksymalnej pan mówił?
Ja powiedziałem o tym, co mówi ustawa o policji. Myślę, że sytuacja nie była na tyle poważna, natomiast pozostawmy ocenę już
tutaj kolegom z Łodzi, bo to oni prowadzą to postępowanie. W mojej opinii już kara nagany jest
dosyć poważną karą, bo przekłada się na ewentualne, można
powiedzieć, uposażenie policjantów i dalsze nagrody. Natomiast musimy podejść
do tego naprawdę bardzo ludzko, ocenić tą sytuację w tej kwestii, że naprawdę nic poważnego się nie stało, ale
do tej sytuacji dojść na pewno nie powinno. Oczywiście w przypadku, kiedy nie doszło do żadnych obrażeń, czy też
jest to kolizja dwóch pojazdów i uszkodzenia są minimalne, pouczenia
jak najbardziej ma swoje uzasadnienia lub
nałożenie mandatu w niższej wysokości,
ale można powiedzieć związanej z taryfikatorem, bo często są takie sytuacje, kiedy niestety ten mandat, nawet
jeżeli chcielibyśmy nałożyć mniejszej wysokości, no tutaj regulują to przepisy, że musi on być w tych widełkach,
które reguluje taryfikator. Także samą ocenę pouczenia,
można powiedzieć, oceniam pozytywnie. Natomiast dalsze postępowanie może się dla policjantów zakończyć zgodnie z ustawą
o policji i tymi przepisami, które przytoczyłem wcześniej.