Łódź. Dantejskie sceny w punkcie szczepień. Tłum i awantury
Tłum w poczekalni i nerwy przed szczepieniem. Niektórzy rezygnują. Tak ma wyglądać rzeczywistość w jednym z punktów szczepień w Łodzi. Personel stara się opanować sytuację. Zwraca uwagę na to, by pacjenci przestrzegali regulaminu.
Seniorzy opisują dantejskie sceny, do jakich ma dochodzić w centralnym punkcie szczepień na łódzkim Lumumbowie. Przed wejściem tłoczą się seniorzy, w środku nie jest lepiej. - W takim tłumie nie byłem od roku - mówi "Expressowi Ilustrowanemu" jeden z mężczyzn.
Opowiada, że w niewielkim przedsionku przed gabinetami starsze panie siedziały bardzo blisko siebie, nie było żadnych odstępów między krzesłami. Część osób czekała na kwalifikację do szczepienia, inni już na szczepienie. Były też osoby, które miały tam poczekać jeszcze ok. 15 minut po zaszczepieniu się.
Pacjenci mieli nie zachowywać dystansu, pchać się. Dochodziło nawet do awantur.
Inny senior wspomina, że tłok był tak duży, że zrezygnował ze szczepienia. Wrócił dopiero później.
Punkt szczepień wcześniej funkcjonował w przestronnych pomieszczeniach Hali Expo Łódź. Po uruchomieniu tam szpitala tymczasowego jednak punkt przeniesiono i od poniedziałku szczepienia odbywają się właśnie na Lumumbowie, w lokalu po dawnej przychodni studenckiej "Palma".
Dagmara Zalewska, rzeczniczka prasowa wojewody łódzkiego przyznaje, że tutaj miejsca jest mniej, choć zwraca też uwagę, że "wiele osób przychodzi na szczepienie nawet godzinę, czy półtorej godziny wcześniej, na dodatek często z osobą towarzyszącą, co potęguje tłok".