Lodowa droga do Pekinu

Piętnastowieczni chińscy inżynierowie, budując pekińskie Zakazane Miasto, transportowali bloki kamienia po drogach z lodu - informuje pismo "Proceedings of the National Academy of Sciences".

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Internauta Witold

Informację o dawnych metodach transportu udało się znaleźć, analizując 17-wieczny tekst chiński.

Zakazane Miasto w Pekinie było siedzibą chińskich cesarzy przez niemal 500 lat. Niektóre z masywnych - nawet powyżej 100 ton - kamieni użytych do budowy pochodziły z odległego o 70 kilometrów kamieniołomu Dashiwo.

Wcześniejsze próby wyjaśnienia, w jaki sposób udało się przewozić tak ciężkie ładunki zakładały użycie dużych kołowych pojazdów, znanych w Chinach od 2000 lat. Jednak nawet największe wozy dostępne w tych czasach nie udźwignęłyby kamieni cięższych niż 95 ton.

Sprawę wydają się wyjaśniać dopiero dokonane przez Jianga Li z uniwersytetu w Pekinie oraz Howarda Stone z uniwersytetu w Princeton nowe tłumaczenie i analiza chińskiego tekstu napisanego w roku 1618. Opisuje on przewóz 125-tonowego kamienia do Zakazanego Miasta w roku 1557 - niemal 150 lat po jego założeniu. Kamień potrzeby był do odbudowy po pożarze.

Transportu dokonano zimą. Niezbędne okazało się kopanie co 500 metrów studni, dostarczających wody do polewania lodowego szlaku dla dalszego zmniejszenia tarcia (temperatura wynosiła wówczas około minus 4 stopni Celsjusza). Kamień umieszczono na wielkich drewnianych saniach.

Ciągniecie kamieni po lodzie wymaga 10 razy mniejszej siły w porównaniu z ciągnięciem ich po niepokrytym lodem gruncie. W przypadku 125-tonoego bloku oznaczało to, że zamiast 1500 ludzi do ciągnięcia wystarczyło około 340. Jednak polewanie wodą sprawiało, że wystarczało tylko 50 ludzi. Głównym problemem było utrzymanie kamienia cały czas w ruchu, aby nie przymarzł on do podłoża.

Zobacz więcej w serwisie pogoda.

Wybrane dla Ciebie
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"