"Litwinienko dostał 10-krotną śmiertelną dawkę polonu"
Brytyjscy śledczy badający sprawę otrucia
byłego agenta rosyjskiej FSB Aleksandra Litwinienki sądzą, że jego
zabójcy zastosowali ponad 10-krotną dawkę śmiertelną toksycznego
polonu-210 o wartości 10 mln dolarów - podał dziennik "The Times".
Brytyjska policja nie wie, dlaczego zabójcy użyli tak wielkiej dawki substancji, i sprawdza, czy pochodziła ona z czarnego rynku.
Jak pisze "Times", zdaniem Scotland Yardu wykorzystanie do otrucia Litwinienki takiej ilości polonu mogło stanowić albo rodzaj wskazówki, ułatwiającej brytyjskim śledczym wykrycie przyczyn jego śmierci, albo po prostu jest oznaką nieudolności morderców.
Z kolei według Aleksandra Goldfarba, mieszkającego w Londynie rosyjskiego dysydenta i znajomego Litwinienki, "tylko organizacja sponsorowana przez państwo mogła zdobyć taką ilość polonu-210 bez wzbudzania podejrzeń".
Jedna z licencjonowanych firm z amerykańskiego stanu Nowy Meksyk oferująca w internecie jednorazowe dawki polonu-210 w cenie 69 dolarów miewa zaledwie kilka zamówień z USA co trzy miesiące - pisze "Times". Tymczasem, żeby kogoś zabić potrzeba 15 tys. takich porcji. Żadne zamówienie na taką skalę nie mogłoby pozostać niezauważone - podkreśla amerykańskie przedsiębiorstwo.
Zabójcy musieli też wiedzieć, że czas połowicznego rozpadu izotopu o liczbie atomowej 210 wynosi tylko 138 dni - zauważa "Times".
W dodatku - jak pisze londyński dziennik - pierwsza partia polonu dotarła do Wielkiej Brytanii już w drugiej połowie października. Brytyjska policja nie wie zatem, dlaczego ryzykowano jeszcze dwa kolejne transporty, skoro już pierwsza dawka wystarczyłaby do zabicia Litwinienki.
Litwinienko, który w 2000 roku zbiegł do W. Brytanii, zmarł 23 listopada w Londynie w wyniku otrucia polonem 210. Przed śmiercią oskarżył o zlecenie zabójstwa prezydenta Rosji Władimira Putina. Według ostatniej hipotezy, przedstawionej przez innego dawnego agenta rosyjskich służb Jurija Szwieca, przyczyną otrucia Litwinienki były zgromadzone przezeń materiały dotyczące m.in. osoby blisko związanej z Kremlem.