Litwa nie chce Rosjanina na szefa Interpolu. "Rozważymy wyjście z organizacji"
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Litwy zapowiedziało, że kraj zagłosuje przeciw kandydaturze Aleksandra Prokopczuka na nowego szefa Interpolu. Jeśli Rosjanin nim zostanie, Litwa rozważy wyjście ze struktur organizacji.
Litwa jest przeciwna, żeby Aleksander Prokopczuk został nowym szefem Interpolu. Rosjanin obecnie jest szefem policji w Moskwie. Podejrzewany jest o ścisłą współpracę z rządem rosyjskim w kwestiach usuwania i prześladowania opozycji politycznej. - W przypadku zwycięstwa w wyborach rosyjskiego generała Aleksandra Prokopczuka, Interpol stanie się narzędziem politycznych porachunków rosyjskiego reżimu - oświadczył Eimutis Misiunas, minister spraw wewnętrznych Litwy.
Sejm litewski przyjął już rezolucję, według której "jeśli Prokopczuk zostanie wybrany szefem Interpolu, Litwa wspólnie z innymi państwami demokratycznymi powinna niezwłocznie rozważyć możliwość wycofania się z tej organizacji". Rezolucję poparło 88 posłów ze 141-osobowego parlamentu, nikt nie był przeciwny, a siedmiu się wstrzymało od głosu.
Według przyjętego dokumentu, "Rosja systematycznie nadużywa systemu Interpolu, wykorzystuje go w celu wywierania politycznej presji i prześladowań". Prokopczuk też został negatywnie oceniony - jego wybór "uderzy w reputację tej organizacji oraz w zaufanie do jej neutralności prawnej".
Oprócz Litwy swoje wyjście z Interpolu zapowiedziała już Ukraina.
Nowy szef Interpolu ma zostać wybrany podczas Zgromadzenia Ogólnego organizacji w Dubaju, które potrwa do 21 listopada. Aleksander Prokopczuk jest faworytem do zdobycia posady.
W październiku dotychczasowy szef Meng Hongwei z Chin podał się do dymisji, ponieważ toczy się przeciwko niemu śledztwo w związku z przyjmowaniem łapówek.