Litewski wywiad: Za napadem na Wołkowa może stać Moskwa
Napad w Wilnie na byłego współpracownika Nawalnego, Leonida Wołkowa, mógł zostać zorganizowany przez Moskwę. Według litewskich służb specjalnych celem tego ataku mogło być powstrzymanie działań rosyjskiej opozycji w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich w Rosji.
Departament Bezpieczeństwa Państwowego (VSD) wydał oświadczenie, w którym stwierdził: "Jest prawdopodobne, że operacja została zorganizowana i przeprowadzona przez Rosję w celu powstrzymania realizacji projektów rosyjskiej opozycji związanych ze zbliżającymi się niedemokratycznymi wyborami prezydenckimi w Rosji". Wybory prezydenckie w Rosji zaplanowano na dni od 15 do 17 marca.
Napad na Wołkowa był zaplanowany
Prezydent Litwy, Gitanas Nauseda, wyraził swoją opinię na ten temat, sugerując, że napad na Wołkowa "był działaniem zaplanowanym i wiąże się z innymi prowokacjami wobec Litwy". Nauseda, który obecnie przebywa w Paryżu, stwierdził również, że w kraju zauważalny jest wzrost liczby przypadków profanacji litewskiej flagi i pomników. Prezydent Litwy podkreślił, że są to działania zaplanowane, a jednocześnie zapewnił, że na Litwie "nikt się nie boi" Władimira Putina.
Agne Bilotaite, minister spraw wewnętrznych Litwy, zapewniła, że "sytuacja jest traktowana poważnie, ale spokojnie". Podczas wspólnej konferencji prasowej z komendantem głównym litewskiej policji, Renatasem Pożelą, oświadczyła: - Służby wykonują swoją pracę, wszczęto dochodzenie, badane są różne wersje. Bilotaite zauważyła również, że "wszelkie prowokacje stały się naszą codziennością (...), a ich liczba może wzrosnąć w miarę zbliżania się wyborów w Rosji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komendant główny litewskiej policji, Renatas Pożela, zapewnił, że policja zaangażowała "ogromne środki" w zbadanie ataku na Wołkowa i prowadzi szeroko zakrojone działania dochodzeniowe.
Wołkow wezwał do protestów
Leonid Wołkow, były szef sztabu zmarłego niedawno rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, został napadnięty we wtorek wieczorem w Wilnie. Napastnik rozbił okno w samochodzie Wołkowa, rozpylił mu gaz łzawiący w oczy, a następnie zaczął go uderzać młotkiem. Pod koniec lutego Wołkow wezwał do protestów podczas wyborów w Rosji, podkreślając, że to "bezpośredni testament polityczny Aleksieja Nawalnego".
Źródło: PAP
Czytaj także: