Litewski rząd rozdaje poradnik na wypadek wojny z Rosją
Litewski rząd przygotował dla mieszkańców poradniki co robić na wypadek rosyjskiej inwazji. Wskazówki miały być przydatną informacją, a tymczasem wywołują wśród Litwinów panikę i obawy, że scenariusz jest coraz bardziej realny - informuje Deutche Welle.
30.01.2015 | aktual.: 30.01.2015 05:15
– Putin jest naprawdę nieobliczalny. Człowiek nigdy nie wie, co mu przyjdzie do głowy - mówią Litwini. Coraz więcej z nich uważa jednak, że trzeba być przygotowanym na wszystko. Według nich kolejnym celem Putina mogą być właśnie kraje bałtyckie.
Na zamówienie Ministerstwa Obrony Litwy powstałą broszura informacyjna, która objaśnia co należy robić, gdy wybuchnie wojna. Informator liczy 98 stron i rozdawany jest w szkołach i bibliotekach.
„Strzały tuż pod oknami nie oznaczają jeszcze końca świata”, uspokajają autorzy poradnika. Jeśli trzeba uciekać, to najlepiej do przyjaciół albo krewnych na wieś. – Rosja nie jest sympatycznym sąsiadem – uważa minister obrony Litwy Juozas Olekas, który zlecił Karolisowi Aleksa napisanie poradnika.
- Udzielamy mieszkańcom naszego kraju praktycznych rad, w jaki sposób mogą opuścić miasto po zajęciu go przez wroga i co robić, żeby przeżyć, jeśli ucieczka się nie powiedzie – wyjaśnia autor broszury. Poradnik doradza w jaki sposób się bronić i stawiać opór. Wymienia się kilka możliwości: od ataków cybernetycznych, po demonstracje i strajki. Jeśli ktoś znalazłby się w punkcie kontrolnym wroga, to wg informatora powinien mieć co najmniej dwa plecaki. Na wypadek, gdyby mu jeden skonfiskowano. Oprócz tego liczy się też posiadania towaru wymiennego, to jest papierosów, wódki i zapałek.
Państwowa moskiewska telewizja „Russia Today” twierdzi, że celem wydania tego poradnika jest wywoływanie paniki. Litewscy politycy podkreślają jednak, że Rosja co i rusz demonstruje siłę z pomocą dozbrojenia i manewrów wojskowych. Choć ich zdaniem inwazja jest mało prawdopodobna, to warto być przygotowanym na wszystko.