Litewski narodowiec zaatakował polskiego dziennikarza
Na konferencji poświęconej litewskim obchodom 90. rocznicy podpisania Umowy Suwalskiej litewscy nacjonaliści zaatakowali polskiego fotoreportera, który naświetlał przebieg konferencji.
12.10.2010 | aktual.: 12.10.2010 11:05
Fotoreporter polskiego dziennika na Litwie "Kuriera Wileńskiego" Marian Paluszkiewicz nagrywał na kamerę oraz fotografował przebieg konferencji "90. rocznica podpisania i złamania Umowy Suwalskiej" organizowanej przez nacjonalistyczne organizacje, w tym stowarzyszenia "Vilnija" i ruch "Sąjudis”. Organizacje te nie kryją się ze swoją antypolskością i są znane, między innymi, z działań na rzecz depolonizacji Wileńszczyzny. Wśród organizatorów konferencji były też wymieniane litewskie ministerstwa obrony, oświaty i nauki oraz kultury. Konferencję wspierał też samorząd Wilna, który udostępnił nacjonalistom Salę Kolumnową Ratuszu Wileńskiego.
W pewnym momencie konferencji do dziennikarza "Kuriera" podskoczył prezes "Vilniji" Kazimieras Garsva. Nawyzywał go od „łotrów, drani, durniów” i zażądał od niego opuszczenia imprezy, a gdy ten odmówił, Garsva zaczął szarpać się z reporterem i próbował wyrwać mu z rąk kamerę. Następnie Garsva publicznie zarzucił dziennikarzowi, że ten nagrywa, bo rzekomo chce później go szantażować(?).
W atakach na polskiego dziennikarza prezes "Vilniji" był aktywnie adorowany przez dwie starsze panie, które szczuły dziennikarza. Incydent miał miejsce w obecności posła na Sejm Gintarasa Songaily oraz eurodeputowanego Vytautasa Landsbergisa. Żaden z nich nie stawił się w obronie wykonywającego swój zawód reportera, ani jakkolwiek aktywnie odreagował na czynny napad na polskiego dziennikarza.
Songaila później tłumaczył rozjuszonemu Garsvie, że dziennikarz ma prawo wykonywać swój zawód, gdyż impreza ma charakter publicznych, natomiast, że utrwala wydarzenie mimo niechęci organizatorów, to – jak powiedział Songaila – pozostanie na sumieniu samego dziennikarza.
W toku konferencji Kazimieras Garsva raz jeszcze, na szczęście tym razem tylko słownie, zaatakował dziennikarzy polskiej gazety na Litwie. Podczas wygłaszania swego referatu o "skutkach polskiej okupacji na Wileńszczyźnie" prezes "Vilniji" oskarżył gazetę, że pisząc na drażliwe tematy polsko-litewskie dziennik rzekomo obraża litewski naród i państwo litewskie.
Słowne napady Garsva na polskich dziennikarzy są niczym nowym. We wcześniejszych swoich wypowiedziach publicznych zarzucał on polskim mediom na Litwie, że "za pieniądze Orlenu" służą one interesom Polski na szkodę Litwy. Innym razem, podczas jednej z licznych swoich konferencji prasowych w Sejmie, prezes "Vilnii" narzucił się na jednego z dziennikarzy "Kuriera", że ten chce go rzekomo zabić.
Kazimieras Garsva jest nie tylko prezesem społecznego stowarzyszenia "Vilnija". Jest też cenionym na Litwie językoznawcą oraz renomowanym w kręgach politycznych ekspertem od relacji polsko-litewskich, w tym też w zakresie polskiej oświaty na Litwie. Jest też często zapraszany do rządowych i parlamentarnych grup roboczych opracowujących projekty ustaw dotyczących w różnym stopniu polityki państwowej wobec mniejszości narodowych.
Stanisław Tarasiewicz