Litewski browar uczy, jak zdenerwować Polaków
Przed Mistrzostwami Europy w koszykówce, największy browar na Litwie podsyca szowinistyczne nastroje wśród litewskich kibiców i poucza, jak mają dokazywać Polakom swoją wyższość nad nimi i oczywiście litewskiego piwa nad polskim. Eksperci od komunikacji społecznej opracowali i zamieścili na specjalnie poświęconej Mistrzostwom stronie internetowej "Zwyciężymy", rozmówki "język polski dla początkujących".
Znajdujący się w rubryce "Przeżycia w Polsce" opis sytuacji zachęca litewskich kibiców udających się na EuroBasket do gardzenia polską gościnnością, polską kuchnią i oczywiście piwem. Poucza natomiast jak należy wywyższać się nad Polakami.
"W byle przydrożnej knajpie pełno jest wybitności narodowej kuchni. Delikatnemu litewskiemu żołądkowi mogą one okazać się nie do przyjęcia, dlatego na wszelki wypadek zapytajcie: "Czy macie normalnego jedzenia?" – "poloniści" browaru na początek pouczają litewskich kibiców.
Dalej idą całkiem praktyczne porady, jak na przykład powiedzieć, że klient nie zamawiał podanej potrawy (Nie zamawialiśmy tego!), czy też przypodobać się polskiej "bufetowej" mówiąc jej komplement "Jesteś taka śliczna!". Ale jeśli przyjaźń z kelnerką przekroczy granice baru, to "lingwiści" od browaru radzą kibicowi nie zapominać o czekającej na niego litewskiej rodzinie i powiedzieć bufetowej "Jestem żonaty" i zamówić piwo - "Proszę piwo".
Dalej litewscy eksperci od języka polskiego zauważają, że dla Litwina milsze jest piwo z rodzinnych stron, więc radzą zapytać: "czy to jest piwo Švyturys".
„Jeśli otrzymacie negatywną odpowiedź, a będziecie chcieli pozostać wierni Litwie, oto jest właściwa odpowiedź: "Piję tylko litewskie" - radzą piwowarzy Švyturysu.
Dalej są pożyteczne porady dla Litwinów, którzy nie mówią po polsku – jak zapytać o "wolny pokój" w motelu, czy też jak skandować tradycyjne hasło litewskich kibiców "Zwyciężymy", aczkolwiek "poloniści" browaru uznali, że lepsza jest wersja "Wygramy!".
"Rozmówki" pouczają też jak reagować, jeśli przeciwna strona będzie dokazywała swoja przewagę: "Nie zapomnijcie pokazać im, kto jest silniejszy - Litwini mocniejsi!" oraz możecie Polakom ładnie przypomnieć barwy naszej flagi narodowej: "Żółta! Zielona! Czerwona!".
Ostatnia porada browarowych lingwistów dotyczy drogi powrotnej kibiców na Litwę: "Możliwe, że po Mistrzostwach będziecie zmęczeni, wycieńczeni i nieco zatraceni. Każdy prawdziwy Polak pokaże wam drogę na Litwę, żeby tylko jak najszybciej opuściliście jego kraj!" Zapytajcie więc: "Przepraszam, gdzie się znajduje najbliższa droga do Litwy?".
Należy zauważyć, że litewscy fani kosza tradycyjnie emocjonalnie podchodzą do walk reprezentacji na mistrzostwach. Mówi się nawet, że koszykówka jest na Litwie drugą religią. Nieważne po przegranej, czy też zwycięstwie swojej reprezentacji na ważnych igrzyskach, litewscy kibice często urządzają demonstracje i demolki na ulicach Wilna i Kowna. Od niedawna, dają się też we znaki po za granicami kraju. Ostatnio podczas mistrzostw doszło nawet do starć litewskich kibiców z hiszpańską policją, która w ramach zapewnienia bezpieczeństwa na arenie nie pozwoliła jednemu z kibiców wnieść na trybuny narodowej flagi z reklamą wspomnianego już browaru na trzonku. Na tym tle doszło do bójki litewskich kibiców z funkcjonariuszami. Jeden z najbardziej agresywnych kibiców został zatrzymany i skazany na karę grzywny przez hiszpański sąd. Wywołało to akcje protestów na Litwie.
Obrońcy kibola zorganizowali też pikietę przed hiszpańską ambasadą w Wilnie podczas której palili hiszpańskie flagi i wykrzykiwali nacjonalistyczne hasła.
Agresywnego kibola okrzyknięto na Litwie bohaterem narodowym. Stał się on też oficjalną twarzą kibiców litewskiej reprezentacji, których reprezentował również na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.
Z kolei litewski browar "Švyturys" tradycyjnie patronuje litewskiej reprezentacji. Browar należy do spółki "Švyturys-Utenos alus", którą kontroluje koncern "Carlsberg Breweries" za pośrednictwem "Carlsberg Baltic".
Stanisław Tarasiewicz