Listonosz uratował seniorkę. "Mogłaby już nie żyć"
Listonosz z Brzozowa zdziwił się, że starszej pani nie było - jak zazwyczaj - w oknie, czekającej na przesyłki. Zaniepokojony podął najlepszą z możliwych decyzji - wszedł do domu, by sprawdzić, czy starsza kobieta czuje się dobrze.
Starszą panią listonosz Jakub Drożdżal znalazł leżącą na podłodze. Błyskawicznie ruszył na pomoc seniorce. - Miałem do doręczenia list polecony i kiedy szedłem po schodach do tej posesji zauważyłem, że "babci" nie ma. Przeważnie siedziała na łóżku, przy oknie, było ją dobrze widać - relacjonuje pan Jakub w rozmowie z TVN24.
Listonosz zaczął wołać kobietę. - Nie odezwał się nikt. Zszedłem schodami w dół do piwnicy, bo mogła przygotowywać opał. Wyszedłem z powrotem na górę i wszedłem do kuchni i znalazłem "babcię" leżącą pod piecem kaflowym - opowiada listonosz.
Opisywana sytuacja miała miejsce w miejscowości Humniska w powiecie brzozowskim. Do zdarzenia doszło na przełomie lutego i marca, ale Poczta Polska zdecydowała się opublikować tę historię dopiero teraz.
List dla starszej kobiety listonosz Drożdżal dostarczył ponownie następnego dnia. Odebrała go córka kobiety. - Podziękowała za pomoc i powiedziała, że gdyby nie czujność i empatia pana Jakuba, jej mama mogłaby już nie żyć. W dniu wypadku prawdopodobnie nikt inny już by do niej nie przyszedł. Córka ją odwiedzała i przynosiła obiad, ale robiła to zawsze w okolicach południa. Te długie godziny, w czasie których starsza pani nie otrzymałaby pomocy, mogłyby być dla niej zabójcze - komentuje Daniel Witowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.
Źródło: TVN24